Poprzednia ekipa rządząca obiecała harcerzom sokólskim harcówkę w nowo wyremontowanym budynku kina. Harcerze siedzieli w starej kotłowni od zarania dziejów. Remont i przystosowanie pomieszczenia do wymogów, nazwijmy to cywilizowanych sprawiło, że młodzi ludzie w zielonych mundurkach mogli "liznąć nieba". Okazuje się, że nie na długo, ponieważ kilka dni temu musieli się wynieść. Pomieszczenie zostało im odebrane i przeznaczone na magazyn jakichś rzeczy - pisze w mailu do redakcji Czytelnik.
"Młodzi ludzie z jakimiś zasadami - którzy są potrzebni jako przyjemny tłum na różnych uroczystościach, jak nie pod pomnikiem marszałka Józefa Piłsudskiego, to w kościele - nie mają kąta dla siebie. Drużyny wędrownicze czynnie żyją pielgrzymkami, uroczystościami kościelnymi. Z rajdów drużyn wędrowniczych przywieźli jakieś trofea, a nie mają swojego kąta" - dodaje Czytelnik.
O sprawę zapytaliśmy zastępcę burmistrza Sokółki Adama Kowalczuka.
- Kino i Sokólski Ośrodek Kultury ma potrzeby jeśli chodzi o wykorzystanie tego miejsca. Dyrektor SOK zaproponował harcerzom zamianę. W zamian za piwnicę, w której dotychczas spotykali się druhowie przekazał im pomieszczenie po mieszkaniu, znajdujące się w budynku kina. Harcerze nie zostali do końca "na lodzie", jednak chcą oni trochę lepszych warunków. Spotykają się tam cztery drużyny, w związku z tym, dotychczasowe miejsce było za małe, nowe miejsce niestety jest jeszcze mniejsze - mówi.
- Proponuję harcerzom przede wszystkim szkoły jako miejsca zbiórek. Każda z nich jest gotowa ich przyjąć. Natomiast wiem, że chcieliby oni mieć swoje miejsce, które mogliby odpowiednio udekorować i stworzyć harcerską atmosferę. Musimy dobrze rozejrzeć się w naszych zasobach. Niestety, nie ma zbyt wielu takich miejsc i trudno je od razu wskazać. Problem jest do rozwiązania i postaramy się harcerzom pomóc - stwierdza Adam Kowalczuk.
(mby)