Radni przegłosowali na posiedzeniu Komisji Finansów, aby zdjąć z budżetu remont budynku sokólskiego dworca kolejowego. Dali mi też legitymację do tego, abym mogła zerwać umowę z firmą, która miała dworzec wyremontować - mówi Ewa Kulikowska, burmistrz Sokółki. Obrady Komisji Finansów odbyły się dzisiaj.
W październiku zeszłego roku wybrano najkorzystniejszą ofertę na remont elewacji dworca PKP. Przetarg wygrała firma Geno z Sokółki. Miała ona wykonać roboty budowlane za 443 002,38 zł brutto.
- Zgodnie z wolą radnych i po przeanalizowaniu tej sprawy przeze mnie oraz moich współpracowników, te pieniądze zostaną przeznaczone na inne inwestycje. Zarówna ja, jak i radni, zgodnie stwierdzili, że remont dworca na tę chwilę jest bezzasadny. Nawet firma, która miała wykonać prace nie może ich rozpocząć, ze względu na to, że nie ma pełnej dokumentacji np. co do lokalizacji przewodów elektrycznych znajdujących się w budynku - mówi burmistrz Sokółki.
W przypadku zerwania umowy miasto musiałoby zapłacić wykonawcy około 41 tys. zł odszkodowania.
- Uważam, że remont dworca powinien być przeprowadzony od podstaw, to znaczy wraz z zagospodarowaniem terenu wokół oraz wnętrza budynku. Na pewno trzeba zrobić odpowietrzenie, którego tam nie ma. Są dziwnie rozmieszczone lokale. Trzeba zrobić gruntowny remont, nawet z poddaszem. Tak jak zaznaczyłam, należy zrobić wszystko od podstaw, a nie zaczynać od elewacji - mówi Ewa Kulikowska.
Pieniądze, które nie zostaną wydane na remont dworca, mają zostać przeznaczone na inne cele. Według projektu budżetu na 2015, na remont dworca przeznaczonych zostało 700 tys. zł. Ostatecznie, o tym, na co zostaną przeznaczone te fundusze, zadecydują radni podczas najbliższej sesji rady miejskiej, podczas której zostanie uchwalony budżet na 2015 rok. Najprawdopodobniej odbędzie się ona 28 stycznia.
(mby)