Zwiększenie planu odstrzału dzików o 30 procent w ciągu dwóch miesięcy zapowiedział dziś w Białymstoku Piotr Otawski, główny konserwator przyrody, który spotkał się z rolnikami protestującymi przed siedzibą Urzędu Wojewódzkiego. Jeżeli te działania nie przyniosą skutku, rozpocznie się odstrzał zastępczy dzików.
Piotr Otawski wyszedł do protestujących w towarzystwie wojewody podlaskiego Macieja Żywno, wicewojewody Wojciecha Dzierzgowskiego, wicemarszałka województwa podlaskiego Mieczysława Baszko oraz dyrektora Podlaskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego Jana Zalewskiego. Główny konserwator przyrody zapewnił, że podjęte zostały działania, które mają już teraz przyśpieszyć odstrzały dzików. Chodzi tu nie tylko o szybkie i skuteczne zrealizowanie planu łowieckiego, ale także zwiększenie tego planu o 30 procent. Koła łowieckie mają na ten odstrzał dwa miesiące.
Jeśli nie będzie wyraźnych, zadowalających efektów, Ministerstwo Środowiska rozpocznie za pośrednictwem Lasów Państwowych odstrzał zastępczy. Konserwator rozmawiał już o tym z Generalną Dyrekcją Lasów Państwowych.
By intensywne odstrzały dzików, w krótkim czasie były możliwe, zostały rozluźnione rygory dotyczące polowań. Powiatowi lekarze weterynarii będą też rozpatrywać wnioski o polowania zbiorowe. Piotr Otawski zaznaczył, że pieniądze, które od 1 sierpnia 2014 r. koła łowieckie otrzymują za każdego odstrzelonego dzika (150 zł, gdy dzik idzie do utylizacji oraz 137 zł, gdy myśliwy strzela na własny użytek) stanowią pulę, z której mają być wypłacane odszkodowania dla rolników.
Aby szacowanie szkód wyrządzonych przez dziki było rzetelne i nie budziło wątpliwości, w pracach komisji muszą też uczestniczyć przedstawiciele Izby Rolniczej oraz samorządu. Pomoc w tym zakresie obiecał Mieczysław Baszko. Z kolei wojewoda podlaski zaproponował, by powołać Wojewódzki Zespół ds. Szkód Wyrządzanych przez Dziki. W jego skład weszliby - oprócz służb wojewody, marszałka, weterynarii, Polskiego Związku Łowieckiego - również przedstawiciele podlaskich rolników. Zespół na bieżąco będzie monitorował sytuację i proponował rozwiązania. Chodzi zarówno o odstrzał dzików, jak i kwestie wypłaty odszkodowań.
Wojewoda podlaski wystąpił do Ministerstwa Środowiska z wnioskiem o nowelizację Ustawy o Prawie Łowieckim (ma ona 19 lat). Proponowane przepisy pozwoliłyby na przejęcie przez Skarb Państwa obowiązku wynagradzania szkód wyrządzonych w uprawach i płodach rolnych przez dziki, łosie, jelenie, daniele i sarny również na terenie obwodów łowieckich. Natomiast wydatki ponoszone przez Skarb Państwa z tytułu odszkodowań mogłyby być częściowo rekompensowane w czynszu dzierżawnego za obwód łowiecki. Nowelizację musi przegłosować parlament.
Konserwator przyrody zapewnił także, że rozważane jest wprowadzenie całorocznego sezonu polowań na dziki bez względu na ich płeć i wiek - informuje nas w mailu Joanna Gaweł, rzecznik prasowy wojewody podlaskiego.
Polskie Radio Białystok podało, że protest rolników trwa, ale niewykluczone, że wkrótce się zakończy.
Gospodarze domagają się skutecznego odstrzału dzików niszczących uprawy oraz sprawnej wypłaty odszkodowań za straty wywołane przez te zwierzęta.
opr. (is)