"Nie wierzę, pieniędzy nie pożyczę..." - coraz częściej słyszą od swoich ofiar sprawcy, próbujący wyłudzić pieniądze metodą "na wnuczka".
Wielokrotnie funkcjonariusze apelowali o rozsądek i rozwagę, zwłaszcza do osób starszych, które są najbardziej narażone na oszustwa, wykorzystując do tego przede wszystkim policyjne strony internetowe, a także stacje radiowe i telewizyjne oraz redakcje gazet i portali internetowych.
Od początku roku podlascy policjanci odnotowali około 30 przypadków usiłowania oszustwa. Tylko w tym miesiącu w Białymstoku policjanci zostali poinformowani o pięciu sytuacjach, w których sprawcy zamiast otrzymania gotówki usłyszeli zdecydowane "NIE". Przykładem może być tu starsze małżeństwo, z którym w miniony poniedziałek skontaktował się nieznany mężczyzna podając się za bratanka gospodarza. W rozmowie telefonicznej prosił 77-latka i jego żonę o pilne pożyczenie 40 tysięcy złotych na tzw. interes życia. Jednak 73-latce i jej mężowi rzekomy członek rodziny wydał się podejrzany, w związku z czym powiedzieli mu, że jak chce porozmawiać o pożyczce, to powinien do nich przyjść osobiście. Fałszywy bratanek obiecał, że zaraz do nich wpadnie, lecz oczywiście się nie pojawił.
Do podobnej sytuacji doszło kilka dni wcześniej. Z 75-letnim mieszkańcem Białegostoku również skontaktowali się oszuści - jeden z nich podawał się za policjanta ścigającego szajkę takich przestępców. Jak zwykle sprawcy chcieli pieniędzy, które starszy mężczyzna obiecał im przekazać. Jednak czujny gospodarz zorientował się, że ktoś próbuje okraść go z oszczędności i zamiast gotówki wręczył rzekomemu funkcjonariuszowi kopertę z... pociętymi gazetami.
Nie dał się również oszukać inny białostoczanin, od którego podszywający się pod bratanka mężczyzna chciał pożyczyć 40 tysięcy złotych. Podejrzliwy gospodarz powiedział, że nie ma takiej kwoty i skontaktował się, z mieszkającym w innym mieście, prawdziwym członkiem rodziny. Wtedy okazało się, że faktycznie była to próba oszustwa. W ten sposób potencjalne ofiary, stosując się do wielu apeli i ostrzeżeń, uratowały swoje niejednokrotnie życiowe oszczędności.
Jednak pomimo coraz większej świadomości i ostrożności mieszkańców województwa oraz zatrzymywaniu przez policjantów sprawców takich przestępstw, w blisko 40 przypadkach, do których doszło w tym roku, sprawcom udało się zdobyć zaufanie i w konsekwencji pieniądze swoich ofiar.
Podlascy policjanci nadal apelują i przypominają, że aby nie stać się ofiarą oszusta należy zawsze działać rozważnie i nie ulegać emocjom oraz przede wszystkim kierować się zasadą ograniczonego zaufania do nieznanych osób, które pukają do drzwi lub dzwoniąc podszywają się za naszych bliskich. Bądźmy także podejrzliwi, gdy ktoś zasłaniając się pośpiechem ponagla nas do szybkiego podjęcia ważnych finansowych decyzji. Nie dajmy się również nabrać na zachrypnięty, zmieniony głos rzekomego wnuczka oraz co jest bardzo ważne - nie przekazujmy pieniędzy obcym i nie dokonujmy żadnych przelewów finansowych, nie mając pewności do kogo pieniądze trafią. Jednak najistotniejsze jest, aby w takim przypadku zawsze najpierw skontaktować się z osobą, do której pożyczka ma trafić, a o każdej próbie wyłudzenia natychmiast informować mundurowych - przypomina podlaska policja na swojej stronie internetowej (podlaska.policja.gov.pl).
Podstawowe zasady, dzięki którym nie staniemy się ofiarą oszusta:
* skontaktuj się osobiście z osobą, do której pieniądze faktycznie mają trafić, a w przypadku rzekomych policjantów z dyżurnym najbliższej jednostki policji;
* potwierdź informację u innych członków rodziny;
* nigdy nie ulegaj presji czasu, którą wywierają oszuści; w przypadku jakichkolwiek podejrzeń, że masz do czynienia z oszustem natychmiast powiadom policję dzwoniąc na numer alarmowy 997 lub 112.
opr. (is)