Lekarzom nie udało się uratować życia dwóch chłopców po tym, jak w sobotnie popołudnie załamał się pod nimi lód na jeziorze Wigry. Nastolatków w wieku 12 i 16 lat wyłowili z wody strażacy, prowadzona była akcja reanimacyjna. Poszkodowani trafili do szpitala w stanie ciężkim.
Zespół prasowy podlaskiej policji podał, że dyżurny wczoraj ok. godz. 17 dostał zgłoszenie, iż w Starym Folwarku nad jeziorem Wigry, około 200 metrów od brzegu pod chłopcami załamał się lód.
Dyżurny wojewódzkiej komendy Państwowej Straży Pożarnej poinformował PAP, że chłopcy mają 12 i 16 lat. Młodszego z nich udało się wyłowić z powierzchni wody i przetransportować na brzeg, tam podjęte zostały czynności reanimacyjne. Udało się przywrócić mu czynności życiowe i został zabrany do szpitala.
Starszego z chłopców odnaleźli nurkowie, już pod powierzchnią wody. Po przetransportowaniu na brzeg nie dawał znaków życia. Według informacji podanych przez strażaków, po reanimacji udało się przywrócić mu czynności życiowe i on też został zabrany do szpitala.
Działania strażaków prowadzone były z łodzi i sań lodowych, które jednak na kruchym lodzie zapadały się. W akcji brał też udział śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Niestety, mimo wysiłków lekarzy, nastolatkowie zmarli.
Chłopcy przyjechali na Suwalszczyznę z Ukrainy
(PAP), autor: Robert Fiłończuk
opr. (pb)