Wczoraj w Parlamencie Europejskim odbyła się debata na temat budowy muru na polsko-białoruskiej granicy. Kilku eurodeputowanych z Polski wypowiadało się przeciwko realizacji tego zadania.
Posłowie zwrócili uwagę na m.in. traktowanie migrantów na granicy polsko-białoruskiej oraz wpływ budowy na środowisko. Ich zdaniem mogłoby to mieć negatywny wpływ na chronione gatunki i siedliska.
Komisarz ds. wewnętrznych EU Ylva Johansson poinformowała, że Komisja Europejska wysłała do Polski list z wezwaniem do zapewnienia zgodności budowy muru na granicy z prawem środowiskowym. Niektórzy eurodeputowani wezwali do wszczęcia procedury przeciwko polskiemu rządowi.
- Żaden mur jeszcze nie powstrzymał migracji – mówił europoseł Robert Biedroń. Porównał budowę polskiego ogrodzenia do płotu na granicy USA i Meksyku. – Ludzie zawsze znajdą sposób, żeby przeskoczyć każdy mur. Zwierzęta nie są w stanie sobie w ten sposób poradzić. Żaden mur nie powstrzymał jeszcze migracji.
W sprawie wypowiadały się także Sylwia Spurek i Róża Thun.
Mur w Puszczy Białowieskiej nie jest zwykłą inwestycją, nie jest żadną inwestycją. Ponad 1800 ludzi nauki i ponad 160 ngos z całego świata zaapelowało do KE o powstrzymanie tej budowy. A KE ciągle tylko analizuje. Czy mamy czekać, aż dojdzie do nieodwracalnych strat?
— Sylwia Spurek (@SylwiaSpurek) May 5, 2022
Opozycję ostro skrytykowała eurodeputowana Beata Kempa, która porównała wypowiedzi swoich poprzedników do „powtarzania rosyjskich kłamstw i antypolską propagandę”.
- Czy wy nie wiecie czym jest ruska propaganda? Ze smutkiem słucham tego, co dzisiaj państwo mówicie i powtarzacie, również na tej sali: rosyjskie kłamstwa, antypolską propagandę. Facebook zamknął ruskie konta, ale rosyjskie kłamstwa wciąż trwają – mówiła posłanka.
Podczas dzisiejszej debaty w PE musiałam uświadomić niektórym z polskich europosłów.:, @SylwiaSpurek, @rozathun, @robertbiedron, że za nic mają bezpieczeństwo granic #Polski oraz #UE, wciąż "łykając" rosyjską propagandę!
— Beata Kempa (@BeataKempa_MEP) May 5, 2022
🇵🇱#murnagranicypolskobiałoruskiej pic.twitter.com/h6hVnz6Mtq
O narracji reżimu Łukaszenki związanej z budową zapory pisał kilka dni wcześniej Stanisław Żaryn, rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych.
„Białoruska propaganda kontynuuje wywieranie presji na Polskę, by zaakceptowała szlak nielegalnej migracji organizowany przez białoruskie służby. Tym razem media białoruskie piszą masowo o szkodach, „jakie ogrodzenie budowane przez Polskę spowoduje na Białorusi”. Media powołują się na wypowiedź Wasilija Rudenika z białoruskiej Kontroli Państwowej, który wraz z „naukowcami” wyliczyć miał „szkody, jakie powoduje budowa ogrodzenia” na polsko-białoruskiej granicy” – poinformował Żaryn.
Media powołują się na wypowiedź Wasilija Rudenika z białoruskiej Kontroli Państwowej, który wraz z „naukowcami” wyliczyć miał „szkody, jakie powoduje budowa ogrodzenia” na polsko-białoruskiej granicy.
— Stanisław Żaryn (@StZaryn) May 2, 2022
2/6
W szeroko komentowanej wypowiedzi Rudenik przemilcza przyczyny kryzysu na granicy polsko-białoruskiej. Przekaz koncentruje się na wyliczeniu, jakich zniszczeń w środowisku należy się spodziewać.
— Stanisław Żaryn (@StZaryn) May 2, 2022
4/6
Opisywane działania informacyjne są próbą wymuszenia na Polsce zatrzymania projektu budowy ogrodzenia na naszej granicy z Białorusią. Mogą jednak również stanowić sygnał o planach wystąpienia z żądaniami odszkodowania od Polski.
— Stanisław Żaryn (@StZaryn) May 2, 2022
6/6
(or)