Powstanie Listopadowe - które wybuchło dokładnie 186 lat temu - nie odcisnęło zbyt wielkiego śladu na Sokólszczyźnie i nie zapadło w pamięć tak jak Powstanie Styczniowe. A jednak doprowadziło do śmierci tysięcy sokółczan. Nie bezpośrednio, w wyniku walk i prześladowań, lecz przypadkiem, zrządzeniem losu, który okazał się okrutny.
Przez Sokólszczyznę przeszło wojsko rosyjskie skierowane do tłumienia insurgentów w Kongresówce. Z pewnością towarzyszyły temu gwałty i rabunki, jak przy każdym przemarszu wojsk, lecz tym razem Rosjanie nie tylko zabierali, ale także coś miejscowym zostawili. A mianowicie: epidemię cholery.
Choć nie da się dziś oszacować strat w ludności, cholera bez wątpienia zdziesiątkowała Sokólszczyznę. Pozostałością po tej epidemii są cmentarzyska takie jak koło wsi Starowlany, bądź masa ludzkich szczątków odkryta na żwirowni w Klimówce. Takich nieoznakowanych miejsc spoczynku musi być w powiecie sporo, lecz przeważnie czas już zatarł o nich pamięć.
By przeciwdziałać żniwu śmierci, powołano w Sokółce komitet walki z cholerą. W jego skład wchodził burmistrz, sędzia, lekarz powiatowy, marszałek powiatu i rotmistrz magistratu. Komitet wydawał ludności zalecenia związane z higieną, przeciwdziałaniem zarazie i rozpoznawaniem symptomów choroby. Zakażonym nakazywano przybijać do drzwi domu tabliczkę z napisem „cholera”. W mieście zorganizowano też dwa lazarety, jeden dla chrześcijan, drugi dla żydów.
Jeśli zaś chodzi o działania wojenne, to przez Sokólszczyznę przeszedł wycofujący się spod Wilna oddział Zaliwskiego. Do największej potyczki doszło w lipcu 1831 koło wsi Sokołdy, gdzie powstańcy Zaliwskiego starli się ze znaczną liczbą Moskali. Według rosyjskich danych z epoki, zginęło 130 powstańców, 150 utonęło w Sokołdzie, 170 wzięto do niewoli. Dane te jednak są mocno zawyżone.
Czytaj też: Moskale nie mieli litości. Powstańcy spoczęli na cmentarzu wojskowym po 182. latach [FOTO, WIDEO]
Inny oddział powstańczy, który działał między innymi na sokólskiego, był dowodzony przez Żylińskiego. Ten były kapitan wojsk napoleońskich, od kwietnia 1831 roku służył w grupie żołnierzy operującej na terenie Puszczy Białowieskiej. Tak bardzo dokuczali tam rosyjskim transportom, że Moskale musieli zaniechać z korzystania z traktu białowieskiego. W czerwcu tegoż samego roku oddział przeniósł się w okolice Białegostoku, gdzie doszło do kilku zwycięskich potyczek. Następnie około 300 żołnierzy ulokowało się w okolicach trasy Białystok-Grodno i Białystok-Supraśl-Krynki. Jeden z podkomendnych Zaliwskiego, lekarz Szczapiński, prowadził pamiętnik, lecz przez to, że nie znał terenu, nie podał żadnych nazw miejscowości. W połowie lipca, gdy ogromna armia rosyjska szła przez Sokólszczyznę i Białystok na Warszawę, Żyliński nie widząc możliwości dalszej walki, rozwiązał oddział, co wielu żołnierzy miało mu za złe.
W 2009 roku w znajdującej się koło Sokołdy Kopnej Górze, ekshumowano szczątki 46 powstańców. Prawdopodobnie byli wcześniej wzięci do niewoli, gdyż według ekspertyzy nie zginęli w walce, lecz zostali zadźgani bagnetami, pocięci szablami i pobici kolbami broni. We wrześniu 2013 roku doczekali się godnego pochówku.
* * *
Wczoraj na Cmentarzu Powstańców Listopadowych w Kopnej Górze odbyły się obchody rocznicy wybuchu Powstania Listopadowego, z udziałem kompanii honorowej i pocztów sztandarowych. Odmówiona została ekumeniczna modlitwa, odczytano Apel Poległych. Na zakończenie uroczystości delegacje złożyły wieńce pod pomnikiem.
(edh)
Wczorajsze uroczystości w Kopnej Górze. Zdjęcia - Podlaski Urząd Wojewódzki: