Cztery lata temu Jacek Żalek zdobył poparcie 8 103 wyborców. To wystarczyło, by zostać posłem.
W tym roku w najkorzystniejszej sytuacji są kandydaci Prawa i Sprawiedliwości. To właśnie temu ugrupowaniu sondaże dają największe szanse na zwycięstwo w wyborach. System jest skonstruowany w ten sposób, że duży bierze więcej. Może więc zdarzyć się sytuacja, że jeden z kandydatów otrzyma np. 15 tysięcy głosów i nie wejdzie do Sejmu, inny zgarnie tylko 7 tysięcy i zostanie posłem.
W 2011 roku w województwie podlaskim najwięcej głosów otrzymała Barbara Kudrycka (PO) - 41 047 oraz Krzysztof Jurgiel (PiS) - 35 763. Na Jacka Żalka głosowało 8 103 wyborców i to wystarczyło, aby uzyskać mandat. Z kolei Mieczysław Baszko zdobył 6 827 głosów i nie wszedł do Sejmu. Dla porównania w Warszawie na Donalda Tuska głosowało 374 920 osób, a na Jarosława Kaczyńskiego - 202 297 wyborców.
W 2007 roku Kazimierzowi Gwiazdowskiemu (PiS) wystarczyło 7 543 głosy, by wejść do Sejmu. Rekordzistami w województwie byli: Krzysztof Putra (PiS) - 53 651 i Robert Tyszkiewicz (PO) - 30 971 głosów.
(is)