Dziś potwierdzono, że locha z małymi, którą znaleziono w pobliżu miejscowości Łosiniany, około 2800 metrów od granicy z Białorusią była zakażona wirusem ASF - mówi Paweł Antoni Mędrek, powiatowy lekarz weterynarii w Sokółce. Badania przeprowadzone w laboratorium unijnym w Hiszpanii potwierdziły też fakt, że dzik znaleziony w Świsłoczy był chory na afrykański pomór.
"Oba przypadki ASF stwierdzono u dzików, których zwłoki znaleziono w pobliżu granicy polsko-białoruskiej , w powiecie sokólskim" - przypomina Główny Lekarz Weterynarii na swojej stronie internetowej (wetgiw.gov.pl). "Zwłoki dzika stanowiącego trzeci przypadek (locha w wieku około 3 lat) zostały znalezione w rzece Świsłocz, w okolicach miejscowości Rudaki województwo podlaskie, w odległości ok. 4,5 km od miejsca znalezienia dzika stanowiącego drugi przypadek ASF w Polsce, który został potwierdzony 18 lutego br. Zwłoki dzików stanowiące czwarty przypadek (locha w wieku około 3 - 4 lat oraz 2 prosięta) zostały znalezione wczoraj w pobliżu miejscowości Łosiniany".
- Dla rolników nic się nie zmienia, a żadne nowe obostrzenia nie są planowane - dodaje Paweł Antoni Mędrek.
Lekarze weterynarii dokonali przeglądu gospodarstw znajdujących się w promieniu 10 kilometrów od dzika znalezionego w Świsłoczy. Wszystkie świnie (87 zwierząt, w tym 34 prosięta) hodowane na tym obszarze zostały oznakowane, zaś od zwierząt innych niż prosięta pobrano próbki do badań laboratoryjnych w kierunku ASF. We wszystkich przypadkach wyniki badań laboratoryjnych są ujemne.
(is)
Droga na Łosiniany: