By skutecznie walczyć z globalnym ociepleniem, musimy zmienić sposób użytkowania obszarów lądowych oraz produkcję żywności, a także przekonać się do diety wegetariańskiej – głosi nowy raport Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu (IPCC). Przygotowany przez ekspertów IPCC raport skupia się na zależnościach między zmianami klimatu a obszarami lądowymi na Ziemi.
Naukowcy przeanalizowali ponad 7 tys. nowych publikacji i badań poświęconych zmianom klimatu, pustynnieniu lądu, degradacji gleb, zrównoważonego zarządzania ziemiami, bezpieczeństwa żywnościowego oraz przepływów gazów cieplarnianych przez ekosystemy lądowe. Wynika z nich, że obszary lądowe na Ziemi znajdują się pod stale rosnącą presją ze strony ludzkości oraz zmian klimatu. Jednocześnie odegrają one kluczową rolę w walce z postępującym globalnym ociepleniem.
– Rolnictwo, leśnictwo i inne typy użytkowania lądu odpowiadają za 23 proc. ludzkich emisji gazów cieplarnianych. Z drugiej strony, ląd pochłania równoważność prawie jednej trzeciej emisji dwutlenku węgla z paliw kopalnych i przemysłu – mówi Jim Skea, przewodniczący jednej z grup roboczych IPCC.
Dla utrzymania ocieplenia poniżej 1,5 lub 2 st. C. – według celów porozumienia paryskiego – niezbędne będą zasadnicze zmiany w użytkowaniu gleb i w produkcji żywności, głosi raport.
W każdym ze scenariuszy ludzie będą musieli wykorzystać dostępne ziemie zarówno na sadzenie drzew i uprawy roślin energetycznych, jak i na produkcję żywności i inne potrzeby ludzkości.
– Nie powinniśmy tego traktować jako rywalizacji o gleby między lasami a roślinami energetycznymi. Potrzebujemy obu (by utrzymać ocieplenie poniżej 1,5 lub 2 st. C. – przyp. PAP) – podkreśla jeden z ekspertów IPCC, Francesco Cherubini z Norweskiego Uniwersytetu Nauki i Technologii.
Brak zrównoważonego zarządzania lądem grozi postępującą degradacją gleb i brakiem bezpieczeństwa żywnościowego, co w największym stopniu odczułyby kraje rozwijające się w Afryce, Azji, Ameryce Łacińskiej i na Karaibach.
Autorzy raportu zwracają też uwagę, że ludzkość marnuje około jednej trzeciej całej wyprodukowanej na świecie żywności. Należy zmniejszyć tę ilość, by ograniczyć emisje gazów cieplarnianych, a także poprawić bezpieczeństwo żywnościowe. Naukowcy podkreślają, że ludzkość powinna jeść mniej mięsa i musi przestawić się na diety bardziej wegetariańskie.
– Niektóre wybory dietetyczne wymagają więcej zasobów lądu i wody i powodują więcej emisji gazów cieplarnianych niż inne – mówi Debra Roberts z IPCC.
Zbilansowane diety, oparte na produktach pochodzenia roślinnego, czyli zbożach, owocach i warzywach, orzechach i ziarnach oraz na produktach pochodzenia zwierzęcego wyprodukowanych w zrównoważony i dający niskie emisje sposób, dają duże możliwości adaptacji i niwelowania zmian klimatu, a przy tym znaczące korzyści dla zdrowia człowieka
– głosi raport.
Oprócz zmiany diety naukowcy zalecają też dywersyfikowanie upraw, co ma zapobiec dalszej degradacji gleb i zwiększyć odporność zbiorów na ekstrema pogodowe. Nadal musimy też chronić lasy i naturalne ekosystemy, podkreślają.
– Istnieje prawdziwy potencjał w zrównoważonym wykorzystaniu ziem, zmniejszeniu nadmiernej konsumpcji i marnowania żywności, zaprzestaniu trzebienia i wypalania lasów oraz nadmiernego wykorzystania drewna opałowego oraz w zmniejszeniu emisji gazów cieplarnianych – zapewnia Panmao Zhai z IPCC, który brał udział w przygotowaniu raportu.
– Musimy produkować więcej zużywając mniej (ziem), by gleba była dostępna do innych zastosowań. (…) Potrzebujemy wieloaspektowych zmian w naszym stylu życia i w naszych gospodarkach – mówi Cherubini.
Będą one kosztowne, przyznają autorzy raportu, ale są przekonani, że w wielu regionach koszty braku działań będą dużo wyższe. – Te zmiany nie będą darmowe, mają swoją cenę. Ale czy powinniśmy nazywać je kosztem czy raczej inwestycją? – pyta Cherubini.
Raport można znaleźć pod linkiem: https://www.ipcc.ch/report/srccl/.
(PAP)