Cała sprawa kosztowała mnie wiele nerwów - mówi Mirosław Lech.
Wojewoda podlaski nie wygasi mandatu wójta Korycina, o co wnioskowało Centralne Biuro Antykorupcyjne. Maciej Żywno podjął taką decyzję po zasięgnięciu opinii biura prawnego Urzędu Wojewódzkiego oraz po konsultacji z ekspertem.
"CBA zawiadomiło wojewodę podlaskiego, iż wójt gminy Korycin naruszył przepisy tzw. ustawy antykorupcyjnej, poprzez to, iż był zatrudniony w spółce prawa handlowego. Naruszenie tego zakazu skutkuje wygaśnięciem mandatu. Służby wojewody przeprowadziły własne postępowanie, posiłkując się także ekspercką opinią prawną pracownika Wydziału Prawa Uniwersytetu w Białymstoku. Z ustaleń wynika, że wójt Korycina nie był zatrudniony w spółce prawa handlowego, a pracował na rzecz spółki w ramach umowy zlecenia" - informuje Joanna Gaweł, rzecznik prasowy wojewody podlaskiego. "Najistotniejszy w tym przypadku jest charakter i sposób wykonywanej pracy. Otóż z przeprowadzonego postępowania wynika , że Mirosław Lech realizując umowę zlecenia na rzecz spółki nie podlegał kierownictwu jej władz, nie zostało mu wyznaczone miejsce pracy w spółce (wykonywał ją w siedzibie Stowarzyszenia Związek Gmin Wiejskich Województwa Podlaskiego), nie stawiał się regularnie w zakładzie pracy, czy też nie podpisywał listy obecności. Oznacza to, że czynności jakie wykonywał (promocja projektu, kontakty z mediami) nie polegały na świadczeniu pracy, nie wiązały się z zatrudnieniem w spółce. Czynności te miały w istocie charakter świadczenia usług w ramach stosunku cywilnoprawnego jaką jest umowa zlecenia. A czynności cywilnoprawne w ramach takich umów nie są objęte zakazem wynikającym z ustawy antykorupcyjnej" - dodaje.
- Wszystko to kosztowało mnie wiele nerwów, zepsuło mi opinię. Okazało się, że sprawa nie była warta zachodu, takie jest też stanowisko wojewody podlaskiego - mówi wójt Korycina.
Przypomnijmy, CBA zarzuciło Mirosławowi Lechowi, że naruszył przepisy ustawy antykorupcyjnej przez fakt, że zawarł ze spółką "Rozwiązania prawne i biznesowe" umowę. Firma ta realizowała projekt "Kontrola zarządcza", finansowany z Europejskiego Funduszu Społecznego. Wójt Korycina zajmował się promocją, rekrutacją i monitorowaniem przedsięwzięcia, za co otrzymał w sumie około 40 tysięcy złotych. Partnerem spółki w projekcie, ale nie jego beneficjentem, był Związek Gmin Wiejskich Województwa Podlaskiego, którym Mirosław Lech kieruje. CBA chciało, by mandat wójta Korycina został wygaszony. Nie zgodziła się na to Rada Gminy na sesji z 18 czerwca (czytaj tekst Radni murem za wójtem Korycina [FOTO, WIDEO]). Ostateczną decyzję podjął właśnie wojewoda podlaski.
(is)