Rolnicy zablokują jutro krajową „ósemkę” w pobliżu Korycina - taka informacja pojawiła się w mediach społecznościowych, podał ją też jeden z regionalnych portali. Ma to być początek powstania chłopskiego, lub - jak to określił lider protestu Michał Kołodziejczak - agropowstania. Przeciw czemu? - Protestujemy, bo handel w Polsce jest bardzo źle zorganizowany i na tym tracą rodzinne gospodarstwa, na których opiera się produkcja żywności w naszym kraju - powiedział wczoraj na antenie Radia Zet.
Rolnicy mają zablokować DK 8 na skrzyżowaniu z DW 671, czyli pomiędzy Korycinem a Kumiałą. Informacja taka pojawiła się m.in. w mediach społecznościowych.
Protest rolników, czyli Powstanie Chłopskie 2019. Mają blokować drogi od poniedziałku. W poniedziałek o godzinie 10 rano rolnicy zbierają się na krajowej ósemce przy skrzyżowaniu z drogą do Janowa
- czytamy na jednej z grup na Facebooku.
- W poniedziałek ruszymy w kilkudziesięciu miejscach w kraju z pokazaniem naszej siły. Ale ja ciągle mówię, że to jest tylko rozgrzewka, a taką prawdziwą w cudzysłowie „bombę”, bo dzisiaj trzeba bardzo uważać na te słowa, szykujemy na środę za 10 dni (czyli 6 lutego - red.) - stwierdził Michał Kołodziejczak na antenie Radia Zet.
Dodał, że protestujący nie chcą rozmawiać z ministrem rolnictwa Janem Ardanowskim, a z prezydentem Andrzejem Dudą. - Dzisiaj cel to jest obrona polskiego rolnictwa, obrona polskiej produkcji - wyjaśnił założyciel AGROunii.
Do sprawy odniósł się kilka dni temu minister rolnictwa. Jan Ardanowski ocenił, że liderowi AGROunii nie chodzi o żadne sprawy rolnicze.
- Poleca kto ma być w Polsce lekarzem weterynarii, dyrektorem ODR, a kto nie. Nie będzie decydować o tym, kto ma być zatrudniony, a kto nie. Nie mówi o żadnych merytorycznych kwestiach - powiedział szef resortu o Michale Kołodziejczaku (cytat za farmer.pl).
* * *
Czy rolnicy mają powody do protestu? Jeśli tak, to czy powinni prowadzić go w formie blokady dróg? Zachęcamy do dyskusji i wpisywania się w komentarzach pod tekstem.
(pb)