Pieniędzy z programu transgranicznego na przebudowę tzw. małej szkoły w Dąbrowie Białostockiej nie będzie. "Nie należy rozpaczać, a podjąć jedną słuszną decyzję - budujemy za swoje! Okroić projekt z fantazji, brać kredyt i ruszać z robotą. Po wykonaniu inwestycji, sprzedać budynki i place po kinie i MGOK i do spłaty niewiele zostanie" - radzi użytkownik "trampolina". - Sprawa będzie przedmiotem dyskusji na najbliższej sesji Rady Miejskiej - mówi Tadeusz Ciszkowski, burmistrz Dąbrowy Białostockiej.
Tak jak informowaliśmy w piątek, gmina Dąbrowa Białostocka nie dostanie pieniędzy na adaptację budynku tzw. małej szkoły na potrzeby ośrodka kultury. Inwestycja miała być warta 4,5 mln zł. - Ubolewam nad tym. Chyba należałoby szukać innych środków, coś robić - mówi Maciej Sulik, dyrektor Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury w Dąbrowie Białostockiej. - Dla nas to cios. Na szczęście wszyscy widzą nasze potrzeby - dodaje.
Obecna siedziba MGOK-u jest w opłakanym stanie. Dyrektor wspomina o nieszczelnych oknach i drzwiach, a wodzie kapiącej z dachu.
- Mała szkoła nie ma już na co czekać. Trzeba podjąć konkretną decyzję - stwierdza Tadeusz Ciszkowski. - Będziemy rozmawiać z radnymi, aby rozwiązać w jakiś sposób problem tej przestrzeni publicznej oraz czy należałoby realizować inwestycję na miarę założeń artystycznych, czy finansowych.
Najbliższa sesja Rady Miejskiej Dąbrowy Białostockiej zaplanowana jest na 18 grudnia.
(is)