Przez ponad 20 miesięcy pułk Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego stacjonujący w Białymstoku nie był sobie w stanie poradzić z oddziałem partyzanckim Leona Suszyńskiego. Niejako dzięki niemu Sokółka zyskała stałe połączenie autobusowe z Białymstokiem. Dopiero w kwietniu 1947 roku "Peoś" wraz ze swoimi towarzyszami broni ujawnił się w Sokółce, podczas akcji amnestyjnej. Wkrótce wyjechał do Wrocławia, by tam zacząć nowe życie. Jednak ubecja nie dała mu o sobie zapomnieć.