W Białymstoku jesteśmy około trzeciej w nocy naszego czasu. Pierwszy punkt- rynek. Kilka straganów już działa.Herbata, kawa,proszek do prania, czekolada,suszone owoce. Ceny są bardzo rozsądne. 200-gramowa niemiecka czekolada z rodzynkami i orzechami kosztuje mniej niż nasze 15 tysięcy rubli - relacjonuje dziennikarz białoruskiej gazety "Zwiazda", który wybrał się na zakupową wycieczkę do Polski. Wypraw takich - głównie z Grodna, ale też z bardziej odległego Mińska - są setki. Tygodniowo.