Kiedy po wieczornym nabożeństwie, w przeddzień święta Piotra i Pawła, nad Samogródem i całą Sokólszczyzną rozpętała się burza, wielu przewidywało, że głównym aktorem mających się odbyć nazajutrz uroczystości będą deszcz, wiatr i błyskawice. Mając w pamięci zdarzenia sprzed niespełna miesiąca nie było też pewne, czy nawałnica znów nie połamie drzew, które zatarasują drogi. Jednak głównym aktorem okazał się Bóg, który wczoraj drogi do Samogródu pozostawił przejezdnymi oraz błogosławił bezdeszczowym, choć pochmurnym niebem i lekko tylko wyczuwalnym wiatrem. Jakże inaczej nazwać obecność setek wiernych, jeśli nie wiarą?