"Demograficznej dziury nie zasypią ani dodatkowe narodziny dzieci, ani migracja, zwłaszcza ze słowiańskiego Wschodu. W wielu miastach i powiatach spadek ludności sięgnie 20-35 procent" - pisze dziś "Polityka". I odnosi się to zwłaszcza do Ściany Wschodniej. Ludność powiatu sokólskiego skurczy się z ponad 71 tysięcy obecnie do niecałych 54 tysięcy w 2035 roku. - Nie ma żadnej szansy, żeby odwrócić ten proces - mówi Tadeusz Ciszkowski, burmistrz Dąbrowy Białostockiej.
Dane zebrane podczas Powszechnego Spisu Ludności, a opublikowane ostatnio przez Główny Urząd Statystyczny pokazują, że spadek liczby ludności to stały i pogłębiający się trend. Widać to szczególnie wyraźnie na przykładzie Dąbrowy Białostockiej. O ile w 2000 roku w gminie mieszkało 13 936 osób, to cztery lata później było ich 13 649. W mieście liczba ta zmalała z 6 727 do 6 581. Według ostatnich danych, w gminie z końcem ubiegłego roku mieszkało już tylko 12 515 osób. W samej Dąbrowie jest nieco ponad 6 000 mieszkańców. To tak jakby w ciągu dekady wyludniło się pięć czteroklatkowych bloków.
- Niestety, to jest powszechne zjawisko. Najważniejszą przyczyną jest to, że młodzież po ukończeniu szkół pozostaje poza miejscem zamieszkania, przenosząc się ze wsi do miast. Kiedyś równoważyła to wysoka dzietność, teraz w statystycznej rodzinie jest jedno, góra dwoje dzieci - mówi burmistrz Dąbrowy Białostockiej. - Przy określonych warunkach ekonomicznych jest to naturalny proces. W imperium rzymskim też tak było. Co mogłoby to zmienić? Budowa fabryki. Ale IKEA nie wszędzie może powstać - dodaje Tadeusz Ciszkowski.
W ostatniej dekadzie swoje zrobiła też emigracja, głównie do Wielkiej Brytanii i Belgii. Zazwyczaj wyjazd młodej głowy rodziny kończyła się sprowadzeniem małżonki i dzieci. Wiele osób, które zdecydowały się na życie za Kanałem La Manche ani myśli o powrocie do kraju.
"Młodzi ludzie po ukończeniu edukacji na poziomie średnim, kontynuują dalszą edukację poza miejscem stałego zameldowania, w efekcie tam również znajdują pracę i przemeldowują się. Taka tendencja i jej dalsze utrzymywanie się na tak wysokim poziomie może niekorzystnie wpływać na możliwości dalszego rozwoju miasta, a także całej gminy. Świadczy to również o tym, że młodzi, wykształceni i wykwalifikowani ludzie nie wracają do miasta, ponieważ albo nie znajdują tam odpowiedniej pracy dla siebie za odpowiednie wynagrodzenie, albo mają ogólne trudności w znalezieniu pracy. Taka sytuacja może również świadczyć o stagnacji na lokalnym rynku pracy. Jednym słowem miejsc pracy albo wcale nie przybywa, albo są one nieatrakcyjne dla ludzi posiadających wysokie kwalifikacje. Ponadto wiązać się to może z ogólnym obrazem gminy. Być może młodzi ludzie postrzegają gminę jako nieatrakcyjną pod względem zaspokajania potrzeb ludności, standardu życia itp." - czytamy w opracowaniu "Gminna Strategia Rozwiązywania Problemów Społecznych na Lata 2006-2016. Gmina Dąbrowa Białostocka".
To nie jedyny problem. Ludności będzie bowiem ubywać, ale będzie też coraz starsza. Stawia to pod znakiem zapytania funkcjonowanie obecnego systemu ubezpieczeń społecznych, który i tak trzeszczy w szwach. Już za dekadę Dąbrowa coraz bardziej przypominać będzie wyludniające się miasteczko starszych ludzi. Ale podobny los czeka też cały powiat sokólski. Chyba że jakieś nadzwyczajne zdarzenie odwróci ten proces.
(is)
Liczba ludności w powiecie sokólskim na podstawie Spisu Powszechnego 2011 (stan na 31 marca 2011):
ogółem - 72 120
miasto i gmina Dąbrowa Białostocka - 12 578
gmina Janów - 4 447
gmina Korycin - 3 488
miasto i gmina Krynki - 3 358
gmina Kuźnica - 4 313
gmina Nowy Dwór - 2 877
gmina Sidra - 3 748
miasto i gmina Sokółka - 26 698
miasto i gmina Suchowola - 7 323
gmina Szudziałowo - 3 290
Tak nas będzie ubywało. Prognozowana liczba ludności powiatu sokólskiego w poszczególnych latach:
2012 - 68 496
2017 - 65 457
2022 - 62 587
2027 - 59 495
2032 - 56 131
2035 - 53 961.
Czytaj też:
To nie jest miasto dla młodych ludzi?