Dzieci z pływackiego klubu UKS Omega Sokółka właśnie wróciły z obozu w Ostrowie Pieckowskim. Emocji i wrażeń było co niemiara.
- Najbardziej podobała mi się gra o flagę – stwierdził Jasiek.
O co chodziło w grze? Obozowicze podzieleni na dwie drużyny musieli zdobyć flagę przeciwników. Berek połączony ze strategią i ciekawą fabułą, rozegrany w lesie nad jeziorem – to było coś.
To nie wszystkie atrakcje tego obozu.
- Mnie podobało się jak trener Rafał skoczył do wody na Supermana – powiedział Szymon.
Nie tylko na oglądaniu wyczynu pana Rafała się skończyło. Młodzi pływacy, którzy czuli się jak ryby w wodzie sami chętnie oddawali skoki niczym komiksowy bohater. Peleryna z kolorowego ręcznika i gotowe. Pozostało tylko efektownie skoczyć z pomostu do jeziora.
- Najfajniej było jak pływaliśmy na kajakach – to z kolei opinia Oli. Nie przeszkadzało jej kilka godzin wiosłowania Krutynią. Piękne widoki rekompensowały zmęczenie.
Była i dyskoteka, i ognisko, i podchody, i wymyślanie obozowych piosenek. Były też kąśliwe osy, które zasiały nieco zamieszania w szeregach Omegi, ale na krótko, bo jak śpiewali sami obozowicze: "Damy radę, damy radę! Nigdy nie poddamy się!".
Zajęcia z pływania rozpoczną się już we wrześniu - informuje nas w mailu UKS Omega.
opr. (is)
Obóz młodzieży z UKS Omega Sokółka: