Dąb przegrał dziś mecz z ŁKS 1926 Łomża, a Krynki odniosły dwunastą (!) z rzędu wygraną w A klasie. - Awans jest na wyciągnięcie ręki - mówi Stanisław Tumiel, kierownik sportowy KS UM Krynki.
ŁKS 1926 Łomża - Dąb Dąbrowa Białostocka 4:2
Już na początku meczu goście objęli prowadzenie, po strzale Ernesta Konona z rzutu karnego. Jednak Dąb nie cieszył się z tego zbyt długo. Łomża szybko wyrównała. Do przerwy było 2:1 dla ŁKS-u. W drugiej części to gospodarze wzbogacili się o dwie kolejne bramki. Wynik spotkania ustalił Ernest Konon po skutecznym wyegzekwowaniu karnego w samej końcówce meczu.
- Na oko było to dobre widowisko. Dla nas niestety to strata punktów. Łomża rozegrała dobry mecz. Ten przeciwnik niezbyt nam leży. Wolę jednak uczyć chłopaków grać w piłkę niż postawić dwa autobusy na naszej połowie - mówi Jacek Markiewicz, grający trener Dębu.
Drużyna z Dąbrowy z dorobkiem 48 punktów zajmuje piąte miejsce w tabeli III ligi. Kolejny mecz Dąb rozegra u siebie z Turem Bielsk Podlaski.
Supraślanka Supraśl - KS UM Krynki 0:2
- To nasz dwunasty miecz bez porażki. Rozegraliśmy taktycznie bardzo dobre spotkanie. Graliśmy z kontry. Supraślanka co prawda długo utrzymywała się przy piłce, ale niewiele z tego wynikało - mówi Stanisław Tumiel.
W 13. minucie meczu bramkę zdobył Krzysztof Kirejczyk, w 30. minucie wynik meczu ustalił Przemysław Szymanowicz.
Krynki są niekwestionowanym liderem III grupy A klasy, z dorobkiem 34 punktów. Następne spotkanie rozegrają u siebie z Promilem Białystok.
(is)