KS Szczypiorniak Dąbrowa Białostocka podejmował wczoraj wieczorem drużynę KPR Legionowo w meczu Pucharu Polski. Pierwsza połowa meczu zakończyła się wynikiem 10:15 dla Legionowa, w drugiej ta przewaga pogłębiła się. Goście pewnie wygrali cały mecz 20:31.
– Dostaliśmy się do rundy eliminacyjnej pokonując drużynę Bestiosa i reprezentując województwo podlaskie na wyższym szczeblu rozgrywek. Drużyna z Legionowa jest w I lidze. Widać było doświadczenie chłopaków, to, że są starsi i bardziej ograni, a także zdyscyplinowani taktycznie. Do 20 minuty meczu udało nam się utrzymać korzystny wynik, w pewnym momencie nawet wygrywaliśmy 10:9. Niestety, później nie wykorzystaliśmy stuprocentowo kilku sytuacji i rywale nasze błędy kończyli akcjami bramkowymi. Zabrakło nam troszeczkę doświadczenia, nasi rywale przejęli grę i kontrolowali spotkanie już do końca. Pozytywny aspekt tego meczu to to, że mogliśmy rywalizować z tą drużyną dwadzieścia minut. Myślę, że to dobrze prognozuje na kolejne mecze, bo mamy ich bardzo dużo. Przed nami liga mistrzowska. Dziś mieliśmy przed tą ligą sprawdzian. Pomimo różnicy 11 bramek uważam, że nie zagraliśmy złego spotkania. Na pewno wyciągniemy z niego wnioski i będzie to nam służyć w kolejnych meczach. Znaleźliśmy się w lidze mistrzowskiej – to sukces drużyny, jesteśmy w najlepszej ósemce - powiedział nam po meczu Mirosław Tokajuk, jeden z trenerów Szczypiorniaka.
Do końca rundy w II lidze Szczypiorniak ma do rozegrania jeszcze dwa mecze - z SPR Handball Płock (u siebie) oraz z KS Warszawianką (na wyjeździe). Obecnie team z Dąbrowy Białostockiej zajmuje pierwsze miejsce w tabeli grupy III B drugiej ligi piłki ręcznej.
Halina Raducha