Mecz był dość wyrównany. Lepiej zaczęli spotkanie goście, ale po około kwadransie wyszliśmy na prowadzenie - mówi Mirosław Tokajuk, jeden z trenerów Szczypiorniaka Dąbrowa Białostocka. Dziś jego drużyna odniosła drugie zwycięstwo w II lidze piłki ręcznej, pokonując AZS UMCS Lublin 31:26 (16:13).
- Najskuteczniejszym naszym zawodnikiem był dziś Michał Łabieniec, który rzucił osiem bramek. Mateusz Gruszewski miał sześć trafień, a Jarosław Komosa - trzy. Na listę strzelców wpisali się także nasi skrzydłowi. Mateusz Jurgielewicz zdobył pięć bramek, a Paweł Kowalczyk - cztery. Gole zdobywali również: Filip Radziwon (jedną), Krzysztof Czekotowski (trzy) i Kamil Sićko (jedną). Rozegraliśmy fajne zawody. Nie byliśmy dziś faworytem, a wygraliśmy spotkanie i to drugi raz z rzędu - mówi Mirosław Tokajuk. - Chcieliśmy podziękować kibicom. Dziś hala pękała w szwach. Niektórzy nie mogli nawet wejść na mecz.
Kolejne spotkanie - za dwa tygodnie - Szczypiorniak rozegra na wyjeździe z drużyną KS Uniwersytet Radom (szóste miejsce w tabeli). Następny mecz u siebie zaplanowany jest na weekend 21-22 listopada. Wtedy rywalem dąbrowskiego zespołu będzie AZS AWF Biała Podlaska.
(is)