Krynki przegrały dziś wyjazdowe spotkanie z Biebrzą Goniądz. - Mecz trudno jest wygrać, gdy ma się przeciwko sobie osobę, która decyduje o przebiegu meczu, która gwiżdże - mówi Łukasz Parfieńczyk z KS UM Krynki.
Do przerwy było już 2:0. - Jedna z bramek padła po rzucie karnym, którego nie było. Do sytuacji nie doszło nawet w polu karnym - tłumaczy Łukasz Parfieńczyk.
W drugiej części spotkania Krynki przejęły kontrolę nad meczem. - Bramkę na 2:1 zdobyliśmy jednak za późno.To nasza pierwsza wyjazdowa porażka w tym sezonie. Z tego, co usłyszeliśmy, to przeciwnik ma aspiracje do tego, by awansować do IV ligi. Dzisiejsze spotkanie rozgrywaliśmy bez dwóch podstawowych zawodników - dodaje Łukasz Parfieńczyk.
Kolejne spotkanie zespół z Krynek rozegra na wyjeździe z LZS-em Studzianki. KS UM ma obecnie w dorobku 26 punktów.
(is)