Sprawa została umorzona. Owszem, można mówić o pewnych nieprawidłowościach w kwestii rozliczeń gminy, jednak prokurator nie uznał, by było to przestępstwo podlegające odpowiedzialności karnej - mówi Tomasz Pianko, szef Prokuratury Rejonowej w Sokółce. - Jestem w wielkim szoku - stwierdza Mariusz Czaban, wójt Szudziałowa. - Nowy wójt czepiał się wszystkiego. Chyba zapas amunicji mu się skończył - uważa Stanisław Fiedorowicz, były wójt gminy.
O sprawie informowaliśmy na początku listopada. Chodzi o rozliczenie faktury z 2008 roku na 63 tys. zł wystawionej przez prywatną firmę w związku z robotami termomodernizacji kilku budynków z Szudziałowie (m.in. Urzędu Gminy i ośrodka zdrowia). Zdaniem Mariusza Czabana, towar opisany w fakturze (zawory i kształtki) nigdy nie trafił na budowę. Wójt skierował sprawę do prokuratury. Ta umorzyła jednak śledztwo. Mariusz Czaban zdecydował się złożyć zażalenie do sądu. Ten częściowo przyznał mu rację i skierował część sprawy do ponownego rozpatrzenia.
- Po wykonaniu czynności zleconych przez sąd podjęto decyzję o umorzeniu - stwierdza Tomasz Pianko.
- Nie zostawię tego tak. W moim przekonaniu gmina straciła ogromne pieniądze. Chyba zwrócę się w tej sprawie do posłów albo do ministra sprawiedliwości - mówi Mariusz Czaban.
- Nie robiłem nic złego na szkodę gminy, nie miałem nic do ukrycia. Chyba to ostatni hak obecnego wójta, który myślał, że robię jakieś przekręty. Poczekam teraz na jego rozliczenie faktur. Będzie o nas głośno w przyszłym roku, gdy wójt przegra proces w sprawie hali sportowej. Wtedy przyjdzie gminie zapłacić - komentuje sprawę Stanisław Fiedorowicz.
(is)