Tendencyjne i (często) wyrwane z kontekstu wypowiedzi zanotowane podczas wczorajszej sesji Rady Gminy w Szudziałowie.
Przewodniczący Leszek Olchowik do radnej Elżbiety Kędyś: - Pani mamo, proszę przyjąć gratulacje (po informacji o tym, że Julia Kędyś otrzymała na egzaminie szóstoklasistów maksymalną liczbę punktów).
Prawnik gminy, Przemysław Ślepowroński: - Jest szansa, że tą sprawę przegram.
Radny Eugeniusz Jaroszewicz: - Jeżeli były dyrektor (ZGK - przyp. red.) był niepotrzebny, to po co nowy dyrektor?
Leszek Olchowik do Przemysława Ślepowrońskiego: - Pan nie jest guru jeśli chodzi o prawo gospodarcze.
Leszek Olchowik do wójta Mariusza Czabana: - Mnie denerwuje, że jak któryś z radnych pyta, to pan się uśmiecha. Takie śmiechu, śmiechu pod stołem.
Leszek Olchowik: - Jestem zszokowany, że na dwóch pompach jedziemy. Co było przedtem, było be, a teraz jest dobrze.
Leszek Olchowik: - Proszę głośniej, albo uciszyć tamten kątek.
Radny Wojciech Bułatewicz: - W umowie gminy z Ministerstwem Sportu jest taki fajny zapis...
Wójt Mariusz Czaban: - W 2010 roku założenia do realizacji budżetu to była fantastyka wielka...
Ppłk Jan Doroszkiewicz: - Dojeżdżam z Białegostoku, ale ciałem i duchem jestem stąd.
Radny Jerzy Stasiewicz: - Nie masz pan funduszu, zakładu, masz pan złego wójta i masz pan u siebie nowy przystanek.
Mariusz Czaban: - Panu Szutkiewiczowi dałem nagrodę. Pracował jak umiał. Teraz trzeba pracować inaczej.
Mariusz Czaban: - Mam taką twarz (odpowiadając na uwagę Leszka Olchowika o uśmiechaniu się).
Notował: (is)