Dlaczego droga Suchowola - Karpowicze jest zamknięta? - pyta Czytelnik. - Obawiamy się, że puszczenie ruchu tą trasą spowoduje zniszczenie korpusu drogi, który jest wciąż namoknięty jak gąbka - wyjaśnia Grzegorz Pul, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Sokółce. Dodaje, że znak będzie mógł zniknąć jeszcze w lipcu, jeżeli pozwoli na to pogoda, a korpus zostanie osuszony.
"Od wiosennych roztopów mamy zamkniętą drogę powiatową Suchowola – Karpowicze. Wcześniej było to wręcz potrzebne, bo można było tam uszkodzić auto. Moim zdaniem jest to niewłaściwie oznakowane, ponieważ w Suchowoli przy skrzyżowaniu ulic Goniądzkiej i Targowej ustawiono znak "Zakaz ruchu w obu kierunkach" z tym, że na znaku pojawił się napis pisze "Dotyczy mostu”. Mosty są wyremontowane, a na zakazie według wielu mieszkańców korzysta policja, która w pobliżu drogi dojazdowej do zalewu wystawia mandaty za niestosowanie się do znaków.
Niedawno droga została połatana masą z worków, ale znaki nie zostały usunięte. 1 lipca zostanie uruchomiona plaża nad zalewem, a droga jest dalej zamknięta. Skoro została połatana, to dlaczego Powiatowy Zarząd Dróg dalej blokuje przejazd dla ruchu lokalnego i tym samym daje pretekst policji do kontrolowania ruchu?
Droga powiatowa Suchowola - Karpowicze to nie tylko dojazd do Karpowicz i nad zalew, ale też strategiczna droga dla rolników na łąki. Wielu z nich obawia się przejazdu z powodu spotkania patrolu policji" - pisze nasz Czytelnik w mailu do redakcji.
Trasa do Karpowicz będzie została zniszczona podczas wiosennych roztopów (o sprawie pisaliśmy w tekście Woda zmyła drogę [FOTO]). - Na jej remont otrzymaliśmy pieniądze z budżetu państwa, na usuwanie skutków klęsk żywiołowych. W tym roku przebudowanych zostanie 900 metrów, od zjazdu z mostu - mówi Grzegorz Pul.
Wykonany zostanie nasyp z kruszywa, który podniesie drogę o 50-60 cm. Powstanie także pięć dużych przepustów przelewowych. Prace warte w sumie 1,4 mln zł w 80 procentach sfinansuje budżet państwa, a po 10 procent dołożą powiat sokólski oraz gmina Suchowola. - Najprawdopodobniej w lipcu otrzymamy promesę na finansowanie inwestycji. Wtedy też rozpisalibyśmy przetarg. Orientacyjnie roboty ruszyłyby we wrześniu - tłumaczy dyrektor PZD.
Kolejne 1300 metrów tej trasy zostałoby wyremontowane w przyszłym roku.
Jest też szansa na to, że droga zostanie udostępniona dla ruchu osobowego. - Korpus wciąż jest nasiąknięty wodą. Jeżeli warunki pogodowe sprawią, że się osuszy, puścimy tamtędy ruch, jednak lżejszego sprzętu. Być może będzie to możliwe już w lipcu. Ta droga zostałaby po prostu zniszczona przy dopuszczeniu ruchu ciężarówek. Co do trasy na plażę - dojazd tam jest możliwy od strony Karpowicz - dodaje Grzegorz Pul.
(is)