Rolnicy z powiatu sokólskiego włączyli się do ogólnopolskiej akcji protestacyjnej. Rano przemieszczali się ciągnikami po DK 8 w okolicach Suchowoli i Korycina. Następnie zjechali na plac koło zalewu w Korycinie.
Udało nam z nimi porozmawiać.
- Jest problem ogólnokrajowy, źle się dzieje w polskim rolnictwie – mówią nam osoby uczestniczące w proteście. – Z dnia na dzień są uchwalane ustawy i my jako rolnicy protestujemy przeciwko temu. Nie może tak być, że ktoś wstanie lewą nogą i przygotuje jakąś ustawę, przykładem tu może być likwidacja hodowli zwierząt futerkowych czy ograniczenie uboju rytualnego. Dzisiaj blokujemy drogi, 13 października jedziemy do Warszawy a później zobaczymy.
Czy ustawa o ochronie zwierząt tzw. „piątka” uderza w polskie rolnictwo?
- Oczywiście, jak najbardziej – kontynuują nasi rozmówcy. – Mieliśmy program rozwoju obszarów wiejskich, gdzie były dofinansowania na budowę obór, aby rolnicy wstawiali bydło mięsne, a tymczasem z dnia na dzień okazuje się, że hodowlę trzeba będzie likwidować. Jeżeli będzie ograniczony ubój rytualny, będzie problem ze sprzedażą żywca. Mieliśmy niedawno sytuację związaną z koronawirusem, kiedy zostały zamknięte granice, a wszystkie ceny zwierząt poszły w dół.
Zapytaliśmy, czy swoim protestem chcą pokazać, że solidaryzują się z wszystkimi rolnikami w Polsce?
- Oczywiście, dzisiaj nie ma wrogów wśród rolników – dodaje nasz rozmówca. – Dzisiaj wszyscy są razem i jeżeli będzie taka konieczność, będzie nas jeszcze więcej i będziemy protestować dalej.
(hr)