Bocian biały, któremu w Ośrodku Rehabilitacji Zwierząt na Grzędach w Biebrzańskim Parku Narodowym założono nadajnik telemetryczny, doleciał już do Turcji. Ptak trafił do ośrodka pod koniec maja, jako mały pisklak wyrzucony z gniazda w Sztabinie. Po rehabilitacji bocian wyleciał na wolność na początku sierpnia. 12 września rozpoczął wędrówkę na południe. 20 września dotarł do europejskiej części Turcji, gdzie ciągle jeszcze przebywa. W ciągu dziewięciu dni pokonał 1500 km przez Ukrainę, Rumunię i Bułgarię.
Bociek - pomimo dużego postępu w migracji - nadal jest mocno w tyle za większością swoich pobratymców. Podczas jesiennej wędrówki większość bocianów mija południowo-wschodnie krańce Europy przed końcem sierpnia. Od połowy września, w Europie pozostają już tylko najbardziej spóźnione osobniki. Ale dotyczy to tylko ptaków z Europy Środkowo-Wschodniej. Rozwijająca się w szybkim tempie hiszpańska populacja bocianów ma odmienne zwyczaje migracyjne. Ptaki te coraz powszechniej żerują na wysypiskach śmieci, które umożliwiają zdobywanie pokarmu przez cały rok. Dlatego coraz większa część tamtejszych bocianów pozostaje na zimę na Półwyspie Iberyjskim, nie oddalając się od gniazd na więcej niż kilkadziesiąt kilometrów.
Trasa, którą pokonał bocian znad Biebrzy:
Co zrobi bocian znad Biebrzy? Czy pozostanie w Turcji i będzie próbował tam zimować? Czy poleci do Afryki? A jeśli poleci do Afryki, to czy uda mu się przelecieć bezpiecznie przez takie kraje jak Syria, Liban i Egipt. Szacunki BirdLife mówią, że w obszarze Morza Śródziemnego każdego roku ludzie zabijają około 25 milionów ptaków. Najwięcej ginie ich we Włoszech, Egipcie, Syrii, Libanie oraz na Cyprze. Zabijane są ptaki należące do różnych gatunków. Uśmierca się je różnymi metodami. Dla wielu migrujących gatunków ptaków, nielegalne polowania stają się jednym z najpoważniejszych zagrożeń. Ofiarą myśliwych i kłusowników padają nie tylko gatunki pospolite, ale także te najrzadsze - czytamy na stronie internetowej Biebrzańskiego Parku Narodowego.
opr. (is)