Paulina Makarska z Jatwiezi Dużej była o krok od wygrania programu "Hell`s Kitchen". W finałowym odcinku prowadzący Wojciech Modest Amaro zadecydował, że 100 tysięcy złotych trafi do Damiana Marchlewicza.
- Przez 10 tygodni starałem się nauczyć wszystkich uczestników profesjonalizmu, organizacji pracy i właściwej komunikacji. Teraz będą się mogli przekonać, dlaczego to takie ważne, a także dlaczego każdy członek zespołu ma takie znaczenie dla sukcesu całej drużyny - mówił szef "Piekielnej Kuchni".
Zasada programu jest prosta - amatorzy muszą zamienić się w profesjonalnych kucharzy. Tworzą dwie drużyny, których zadaniem jest wydanie obiadów - przygotowanych według specjalnych receptur - gościom "Hell`s Kitchen". W każdym programie kuchnię musi opuścić jeden z uczestników. W czwartej edycji programu do finału dotarła Paulina Makarska i Damian Marchlewicz. Wczoraj telewizja Polsat wyemitowała ostatni odcinek czwartej serii programu.
Paulina, która była o krok od zwycięstwa, pracuje w Urzędzie Marszałkowskim w Białymstoku i prowadzi małą firmę cateringową. Gotowanie jest jej największą pasją. Rywalizacja mobilizuję ją i powoduje, że stara się być jeszcze lepsza we wszystkim co robi. Nie lubi odtwarzać przepisów 1:1 i nie radzi sobie z deserami - czytamy na stronie hellskitchen.polsat.pl.
Paulina ukończyła liceum w Suchowoli.
Zwycięzca "Piekielnej Kuchni" otrzymuje czek na 100 tysięcy złotych i ofertę pracy w warszawskiej restauracji Wojciecha Modesta Amaro.
opr. (is)