Setki mieszkańców Sokółki oraz gości odwiedziło już groby bliskich. Setki wybiorą się jeszcze na cmentarz.
Zarówno na drogach, jak i parkingach przy najstarszej sokólskiej nekropolii jest dziś bardzo tłoczno. Wiele osób stara się zaparkować auta jak najbliżej bram wejściowych. Czasami jest to bardzo trudne zadanie.
Bez problemu można dziś kupić zarówno chryzantemy, jak i znicze. Straganów ustawionych wzdłuż alejek wiodących na cmentarz jest bardzo dużo. Wśród nich są także stoiska sokólskich harcerzy, którzy zbierają w ten sposób pieniądze na obozy. Kwestę na ekshumacje i identyfikację Żołnierzy Wyklętych prowadzą członkowie Klubu Historycznego im. kpt. Franciszka Potyrały "Oracza". Zbierane są także pieniądze na renowację zabytkowych nagrobków na sokólskim cmentarzu.
Dlaczego ludzie decydują się na to, by niejednokrotnie przemierzyć setki kilometrów, by postawić znicz i pomodlić się na grobie bliskich? - Myślę, że pozwala to uzmysłowić sobie, że mamy jakieś korzenie, że nie jesteśmy jak słomka na wietrze - stwierdził zagadnięty przez nas mieszkaniec Sokółki.
(is)
Dzień Wszystkich Świętych w Sokółce: