Tłoczno było dziś na sokólskim rynku przy Targowej. Kolejki ustawiały się po warzywa, sztuczne kwiaty, artykuły po złotówce oraz tanią odzież. Momentalnie rozeszły się ryby oferowane przez handlowca z Giżycka.
- Najtańsze czapki są po 5 zł, ale mimo tego, że dziś na rynku jest naprawdę sporo ludzi, to sprzedaż mam słabiutką. Dopiero jak zrobi się zimniej, to ludzie zaczną mój towar kupować - powiedziała nam jedna ze sprzedawczyń.
Jako że dzień Wszystkich Świętych coraz bliżej, to ruszyła też sprzedaż artykułów na groby. Najtańsze znicze można dziś było dostać za 1,50 zł. Wiązanki ze sztucznych kwiatów można już było dostać za 8-10 zł, najdroższe kosztowały 100 zł. Klientki wolały jednak inne rozwiązanie. Kolejka pań ustawiła się do stoiska, na którym oferowano elementy do samodzielnego wykonania wiązanek. Kupowano także sadzonki jałowca na groby. Za najtańsze trzeba było zapłacić 8 zł.
Wciąż dobrze sprzedawały się pomidory (2,50 zł za kilogram) i jabłka (od 1,50 zł). 25-kilogramowy worek główek kapusty kosztował 15 zł, można tez było kupić kapustę poszatkowaną, do kiszenia - po 10 zł za worek. Za orzechy laskowe trzeba było zapłacić co najmniej 10 zł (przy zakupie kilku kilogramów sprzedawca oferował rabat). Grzybów było niewiele. Jedna z pań oferowała zielonki, prosząc za ich wiaderko 20 zł. "Metr" ziemniaków kosztował 40 zł.
Udało nam się dziś dostrzec na rynku bardzo rzadki widok. Przy jednym z płotów stał koń i fura. A jeszcze 30 lat temu takimi "pojazdami" masowo przyjeżdżano na Targową...
(is)
Poniedziałkowy rynek w Sokółce: