Mieszkańcy jednej z najdłuższej sokólskich ulic - Reymonta - mają nowy wjazd od strony ulicy Mariańskiej. Wczoraj robotnicy wykonali tam wykop, wstawili płyty betonowe i całość wzmocnili asfaltem. W ciągu kilku ostatnich lat przy Reymonta powstało osiedle nowych domów. Jednak mieszkańcy - szczególnie jesienią i wiosną - zmagać się muszą z błotnistą nawierzchnią, by dojechać do swoich domów.
Od czasu do czasu "na mieście" spotkać można starsze osoby spacerujące z kijkami w rękach. Modę na "narciarską przechadzkę" zapoczątkowali Skandynawowie, teraz jest ona popularna w całej Europie. Ponoć zdecydowanie poprawia zdrowie. Tymczasem nam udało się podejrzeć sokólską wersję nordic walking. Starszy pan szedł sobie skwerem naprzeciw budynku starostwa i podpierał się kosturkiem. Wniosek z tego taki, że myśmy ten "walking" znali już wiele lat temu.
Koniec grudnia przyniósł nam... ocieplenie. Wystarczy wybrać się za miasto, aby zobaczyć zieleniące się połacie ozimin. Zresztą nawet to nie jest potrzebne. Zdjęcie pola między sokólskim cmentarzem a kościołem wykonaliśmy kilka dni temu. Zielono na nim jak w połowie kwietnia. I nic nie wskazuje na to, żeby aura zmieniła się na bardziej zimową. Jak zapowiadają meteorologodzy, do połowy stycznia temperatura ma oscylować wokół 2-3 stopni Celsjusza.
O Bożym Narodzeniu przypominają tylko migające światełka na domach. Są też miejsca - jak to na zdjęciu - gdzie kilka przystrojonych mieszkań w bloku daje niesamowity efekt świetlny, tym większy, im bardziej lampki mrugają. Na fotografii: blok przy ulicy Ściegiennego w Sokółce.
(is)
Czytaj też:
Najdłuższe i najkrótsze ulice w Sokółce. Reymonta? A gdzie to?