Jajka po 60 groszy za sztukę, duży słoik marynowanych zielonek - za 15 zł, a szczeniaki za darmo. Na sokólskim rynku dało się dziś zauważyć lekkie ożywienie. - Ale i tak czekamy na wiosnę - mówi pan Marek, jeden ze sprzedawców.
Spodnie można dziś było kupić za 50 zł, lekką kurtkę męską ze skaju - za 140 zł, bluzy kosztowały od 15 do 30 zł, w zależności od fasonu i wzoru.
Jabłka oferowano na trzech straganach, ceny najtańszych wynosiły 1,50 zł za kilogram. Cebula kosztowała 1,50 - 2 zł, orzechy laskowe - 12 zł, a opakowanie kiszonej kapusty - 3 zł. Szybko rozeszły się pączki (1 zł za sztukę). Rolnicy zaopatrywali się zaś w suchy chleb i bułki (8 - 9 zł za worek).
Dobrego właściciela poszukiwały dwie małe suczki, które wyraźnie popiskiwały nieśmiało w ramionach swojej pani.
Miłośnicy grzybów mogli zaopatrzyć się w zielonki (8 lub 15 zł za słoik) lub opieńki. Z każdym tygodniem rynek w Sokółce powinien być coraz większy, zgodnie z zasadą - im cieplej, tym lepiej.
(is)
Poniedziałkowy rynek w Sokółce: