To ogromna radość, że udało zrobić się coś bardzo dobrego dla środowiska, miasta i gminy. Dziękuję za życzliwość pani dyrektor i rodzicom dzieci uczęszczających do Przedszkola Nr 5. To była trudna technicznie inwestycja, bo budynek pochodzi z lat 70-tych. Po odkryciu posadzek i tynków pokazywały nam się niespodzianki. Na szczęście wykonawca poradził sobie z tym - mówił Krzysztof Szczebiot, zastępca burmistrza Sokółki. Dziś uroczyście oddano do użytku Środowiskowy Dom Samopomocy.
Sprawa adaptacji pomieszczeń "Piątki" na potrzeby ŚDS-u ciągnęła się od kilku lat. W 2012 roku miasto pozyskało rządową dotację na remont części budynku, w których miałby się mieścić Dom Samopomocy. Pomysł nie spodobał się jednak rodzicom przedszkolaków. Ostatecznie do remontu nie doszło, bowiem w kilku przetargach nie udało się wyłonić wykonawcy robót. Najpierw na prace przeznaczono zbyt mało pieniędzy, później zaś w ofertach przetargowych znalazły się błędy formalne. Miasto nie wycofało się mimo to ze swoich zamiarów.
W 2013 roku udało się ustalić zakres prac, które nie budziły już kontrowersji rodziców. Zmodernizowano niski parter budynku z oddzielnym wejściem od strony siedziby Spółdzielni Mieszkaniowej.
- Miejsce, w którym się znajdujemy to 311 metrów kwadratowych. Jak widać, wszystkie pomieszczenia są po kapitalnym remoncie. Jest tu sala rehabilitacyjna, stołówka z zapleczem kuchennym, świetlica i pracownie. Na uwagę zasługuje pracownia ceramiczna z piecem do wypalania gliny. Oprócz tego jest szatnia, pokój wyciszeń oraz łazienka przystosowana do potrzeb osób niepełnosprawnych. Nie ma tu barier architektonicznych. W tej chwili mamy 22 podopiecznych, a już wiemy, że liczba ta może się powiększyć - stwierdziła Barbara Kundzicz, administrator w ŚDS.
Podczas uroczystości poświęcono odnowione pomieszczenia. Z częścią artystyczną wystąpili podopieczni Domu Samopomocy. Na zakończenie przygotowano mały poczęstunek dla zaproszonych gości.
- Wszystkie nasze działania zmierzają do podniesienia poczucia własnej wartości naszych domowników, nabranie pewności siebie oraz do innych ludzi. Poczucie bycia potrzebnym, którego doświadczają nasi podopieczni, dowartościowuje ich, daje świadomość szczęścia i sensu bycia - dodała Barbara Kundzicz.
Roboty przy adaptacji pomieszczeń na potrzeby ŚDS kosztowały ponad 807 tys. zł, z czego około 640 tys. stanowiła dotacja pochodząca z budżetu państwa.
(rw)
ŚDS w swojej nowej siedzibie: