Zaszczyciła wizytą panna w zieleni
Kolorami tęczy cała się mieni
Puszcza oko migocącymi lampkami
Uśmiech rozsypuje swoimi igłami
Oprócz igieł także bombki gubi
Widać nie wszystkie błyskotki lubi
Otulona szalem łańcuchów srebrzystych
Niesie radość dla mnie i dla bliskich
Na jej głowie gwieździsta korona
Choinka dumna niczym królowa
Ogrzewa serca w takt "Cichej nocy"
Nadaje sens magii świąt mocy
Nie przyjmuje ode mnie żadnych upominków
Jedynie kilka wspomnień, z pamięci wycinków
Zawarła ze mną niekryte przymierze
Spokój i harmonia to najlepszy prezent
Mateusz Połuszańczyk