Kłótnia o... podział klasy na grupy językowe, zmiana budżetu i omówienie sytuacji w zakładach opieki zdrowotnej - to główne sprawy, którymi zajmowali się dziś na sesji powiatowi radni. - Sytuacja jest dość dobra, ale nie znakomita, bo nie sprzedaliśmy kilku nieruchomości - stwierdził Franciszek Budrowski, starosta powiatu sokólskiego. - Szczególnie cieszy lepsze położenie szpitala w Dąbrowie Białostockiej - dodał.
Jeszcze przed obradami wręczono dyplomy siedmiu pedagogom, którzy zdali egzamin na stanowisko nauczyciela dyplomowanego. - Pan Grzegorz Zubiel nauczył mnie pływania na 3+ - zażartował Franciszek Budrowski, wręczając dokumenty jednemu z nauczycieli.
Zaczęło się nerwowo - za sprawą radnego Jarosława Hołowni. - Chciałbym wprowadzić pod obrady punkt - wyjaśnienia starosty na temat wytycznych Ministerstwa Edukacji Narodowej. Chodzi o podział klas na grupy językowe - mówił radny.
- Ja bardzo pana proszę o podporządkowanie się - odparł przewodniczący Kazimierz Łabieniec.
- Rękami i nogami broni pan swojego pracodawcy - powiedział Jarosław Hołownia.
- Nie poddaję tego pod głosowanie - stwierdził przewodniczący Rady Powiatu.
Ale Jarosław Hołownia nie dał za wygraną i domagał się wyjaśnień także wtedy, gdy starosta sokólski omawiał działania Zarządu Powiatu od czasu ostatniej sesji.
- Ja panu teraz nie odpowiem, pan przeciąga czas - stwierdził Franciszek Budrowski.
- Pan jest niekompetentny, chce pan zamieść problem pod dywan - wypalił radny.
- Sprawa dotyczy jednej klasy z Zespołu Szkół Rolniczych, którą prowadzi pan Hołownia. Uczy się tam 25 osób. Postanowiono nie dzielić jej, a zamiast tego zrobić to w klasie, która przygotowuje się do egzaminów z języka angielskiego. To jest ważniejsze niż osobisty interes pana Hołowni - powiedział starosta. - Poza tym pani dyrektor nie upoważniła pana do zabierania głosu w tej kwestii
- Występuję tu jako radny i jako nauczyciel - stwierdził Jarosław Hołownia.
- A z tymi sformułowaniami o łamaniu prawa byłbym na pana miejscu bardzo ostrożny - przestrzegł Franciszek Budrowski.
Wydawało się, że sprawa jest wyjaśniona. Radny wrócił jednak do tematu podczas omawiania zmian w budżecie.
- W ilu oddziałach złamano prawo i jakie uzyskano oszczędności? Dlaczego pan starosta szuka oszczędności kosztem młodzieży? - pytał Jarosław Hołownia.
- O oszczędnościach nic mi nie wiadomo - odpowiedziała Maria Jurgiel, skarbnik powiatu.
- Słuchać się tego nie da. Ale jeżeli jeszcze raz pan powie o złamaniu prawa, wystąpię z oskarżeniem przeciwko panu - zagroziła Katarzyna Nowak, kierownik Wydziału Oświaty sokólskiego starostwa. - Nie jest to pana kompetencja. Dzielimy na grupy te klasy, w których jest taka potrzeba. Nie zaoszczędziliśmy. Dbając o rozwój młodzieży przeznaczyliśmy 180 tys. zł na pracownię gastronomiczną w Zespole Szkół Rolniczych. Myślę, że moja wypowiedź zakończy pana dywagacje - dodała.
Podczas omawiania budżetu skupiono się przede wszystkim na sytuacji Zakładów Opieki Zdrowotnej. I tak sokólski szpital ma dodatni wynik finansowy wynoszący 756 tys. zł. Jednak jego zobowiązania wynoszą 4,61 mln zł, a zobowiązania wymagalne - 571 tys. zł.
- Ten rok jest dość oszczędny. Wymieniliśmy podłogi w ciągach komunikacyjnych szpitala. Następną inwestycją będzie realizacja projektu e-zdrowie. Otrzymaliśmy już całe wyposażenie sprzętowe. We wrześniu zacznie funkcjonować serwerownia. Zrealizowaliśmy budowę lądowiska na potrzeby SOR-u. Technicznie jest ono gotowe, czekamy teraz na odbiór. Ta inwestycja kosztowała nas 550 tys. zł. Koszty te będą musiały być pokryte przez szpital - mówił Jerzy Kułakowski, dyrektor sokólskiego ZOZ-u. Na bieżąco musimy regulować nasze należności. Wynik finansowy jest dobry, jednak szpital musi obsłużyć pożyczki i kredyty - dodał.
Strata szpitala w Dąbrowie za sześć miesięcy tego roku wyniosła 19 tys. zł wobec 651 tys. w pierwszym półroczu 2012 roku (więcej o sytuacji dąbrowskiego ZOZ-u napiszemy jutro).
Przychody ZOZ-u w Krynkach wyniosły 690 tys. zł, a koszty - 697 tys. zł. - Sytuacja zakładu jest stabilna, a zobowiązania realizowane na bieżąco - stwierdziła Lila Micun, kierownik Wydziału Zdrowia sokólskiego starostwa.
Bez większych dyskusji radni zatwierdzili zmiany w Wieloletniej Prognozie Finansowej. Zgodnie z nimi za 220 tys. zł ma zostać przebudowane boisko przy Zespole Szkół w Sokółce. Przeciwko głosował jeden radny.
- Pan Hołownia jest przeciwny, żeby przy jego szkole (ZSR w Sokółce sąsiaduje z ZS - red.) boisko powstało? - zapytał Franciszek Budrowski.
Dyskutowano też o sprawie remontu ulicy Konopnickiej w Sokółce. O sprawie sporu między samorządami w Sokółce pisaliśmy w tekście Powiat i miasto nie potrafią się dogadać. "A ludzie cierpią".
- Firma Radmix w maju złożyła deklarację, że dofinansuje nam przebudowę tej ulicy. 19 sierpnia spółka złożyła jednak oświadczenie, że ze względu na większe koszty poniesione w tym roku wpłacą zadeklarowane środki w 2014 roku. Za te pieniądze przeprowadzilibyśmy poprawę odwodnienia przy ulicy Konopnickiej. W tej chwili nic więc nie stoi na przeszkodzie, abyśmy podpisali umowę z miastem w sprawie remontu ulicy - stwierdził Grzegorz Pul, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Sokółce.
Przypomnijmy - inwestycja miała być finansowana po połowie przez gminę Sokółka i powiat. Burmistrz Sokółki chciał jednak, aby dofinansowanie prywatnej firmy także podzielono na pół.
- Myślę, że do rozmów na temat remontu ulicy będziemy mogli wrócić już w poniedziałek - powiedział nam Grzegorz Pul.
Dowiedzieliśmy się także, że w poniedziałek zostanie podpisana umowa w sprawie modernizacji trasy w pobliżu Trofimówki w gminie Janów, a prace budowlane potrwają zapewne do października. Wkrótce też drogowcy zaczną remontować drogę Suchowola - Karpowicze, zniszczoną podczas wiosennych roztopów.
Radni zgodzili się dziś także na przekazanie gminie Korycin trasy z Przystawki do Aulakowszczyzny oraz drogi powiatowej w gminie Sidra. Samorządy gminne chcą w przyszłym roku składać wnioski o modernizację tych tras w ramach programu schetynówek.
(is)
Na sesji Rady Powiatu. Zdjęcia: