Burmistrz Sokółki będzie mogła opuścić areszt po wpłaceniu 70 tys. zł poręczenia majątkowego - zadecydował dziś Sąd Okręgowy w Białymstoku. Włodarz miasta pozostaje zawieszona w czynnościach służbowych. Orzeczenie jest prawomocne.
REKLAMA
Burmistrz Sokółki Ewa K. jest jedną z szesnastu osób, którym podlaska delegatura Prokuratury Krajowej postawiła zarzuty w śledztwie korupcyjnym; zatrzymania na jej wniosek przeprowadzili 20 maja funkcjonariusze CBA. Wobec siedmiu z tych osób, w tym wobec burmistrz Sokółki, po postawieniu zarzutów skierowane zostały przez śledczych do sądu wnioski o areszt. Śledztwo ma mieć ono związek z funkcjonowaniem kopalni żwiru na Podlasiu i dotyczy zdarzeń z lat 2019-21.
Sąd pierwszej instancji zadecydował o trzymiesięcznym areszcie Ewy K., z możliwością jego zamiany na 70 tys. zł poręczenia majątkowego, a także o zakazie opuszczania kraju i zawieszeniu w czynnościach służbowych.
Zarówno obrońca Ewy K., jak i oskarżyciel złożyli zażalenia. Dziś prawomocne orzeczenie wydał Sąd Okręgowy w Białymstoku, podtrzymując rozstrzygnięcie sądu pierwszej instancji.
„Pełnomocniczka podejrzanej, mecenas Agnieszka Dowgier powiedziała, że jej klientka zamierza skorzystać z wpłacenia poręczenia. Dodała też, ze podejrzana w sprawie korupcyjnej burmistrz nie przyznaje się do winy" - podało Polskie Radio Białystok.
(pb)