Sprawą „Bonów na szkolenia” zajmuje się prokuratura.
REKLAMA
Przypomnijmy, w 2018 roku powiaty sokólski, białostocki i miasto Białystok pozyskały 56 milionów złotych w ramach projektu „Bony na szkolenia”. Dzięki temu osoby chcące podnieść swoje kompetencje mogły ubiegać się o dofinansowanie kursów, szkoleń, a nawet studiów podyplomowych. Bon na szkolenia wynosił do 9 tys. zł, a na kurs zawodowy - nawet 15 tys. zł. Liderem przedsięwzięcia był powiat sokólski.
W listopadzie 2022 roku na sesji sejmiku ówczesna dyrektor WUP Janina Mironowicz mówiła, że po kontroli wydana została decyzja w sprawie zwrotu części środków z programu „Bony na szkolenia”. Chodziło o 4 mln zł. Jak twierdził wtedy starosta sokólski Piotr Rećko – nie chodziło w tym przypadku o powiat sokólski.
Później, przed wyborami, do sprawy wrócił Jarosław Dworzański, radny wojewódzki. Mówił m.in. o nieprawidłowościach i przekazywaniu sprzętu komputerowego na własność kursantom.
Program „Bony na szkolenia” był przedmiotem audytu operacji prowadzonego przez Izbę Administracji Skarbowej w Białymstoku. Stwierdzono „wydatki niekwalifikowane dotyczące części wydatków w zakresie kwalifikowalności uczestników projektu oraz usług szkoleniowych realizowanych w ramach projektu”.
Beneficjent, czyli powiat sokólski, odwołał się od decyzji administracyjnej pierwszej instancji. Później sprawa trafiła do drugiej instancji, która uchyliła zaskarżoną decyzję w całości i przekazała sprawę do ponownego rozpatrzenia.
- Obecnie przedmiotowa sprawa jest na etapie postępowania administracyjnego przed organem pierwszej instancji. Ewentualny zwrot środków finansowych będzie egzekwowany od beneficjenta. Wojewódzki Urząd Pracy w Białymstoku na etapie prowadzenia postępowania administracyjnego skierował zawiadomienie do Prokuratury Rejonowej Białystok-Południe o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez jedną z instytucji szkoleniowych w ramach projektu. Zawiadomienie nie dotyczy beneficjenta – informuje Anna Turowska, kierownik zespołu ds. obsługi finansowej i nieprawidłowości EFS Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Białymstoku.
Teraz toczy się postępowanie w Prokuraturze Rejonowej Białystok-Południe w oparciu o artykuł 270 paragraf 1 Kodeksu karnego.
- Czyli podrabianie dokumentacji, które to zdarzenie miało mieć miejsce w latach od 2017 do 2020. Postępowanie dotyczy podrabiania dokumentacji w ramach realizacji projektu. Postępowanie zostało dopiero wszczęte, jest na biegu, nikomu nie zostały postawione zarzuty – tłumaczy Wojciech Zalesko, szef Prokuratury Rejonowej Białystok-Południe.
(orj)