Mieszkaniec jednej z podsokólskich wsi przesłał do redakcji maila. Zwraca uwagę na problem - przerwy w dostawie prądu do miejscowości. Wystarczą silniejsze porywy wiatru i mieszkańcy są odcięci od elektryki.
REKLAMA
„Mieszkamy 3 kilometry od miasta powiatowego. Z naszego zastodola widać Sokółkę, budynek przy starostwie, szpital i ogólnie panoramę miasta. Wystarczy jednak, że biuro prognoz meteorologicznych zapowie możliwość wystąpienia wiatru o prędkości 50km/h i w porywach silniejszego, a już trzeba nosić UPS-a do piwnicy, aby zapewnić ciągłość w dostawie energii elektrycznej. Zimą i jesienią piece CO, latem sprzęt komputerowy, sprzęt TV i audio jedzie, albo i nie jedzie.
Przerwy bywają kilkusekundowe, a bywają i dłuższe. W żadnym wypadku nie mieści się to w ramy reklamacji, ponieważ w umowie zaznaczono co oznaczają przerwy w dostawie i jak należy je definiować. Chcąc normalnie funkcjonować należy mieć agregat lub zasilanie awaryjne” – pisze w mailu do redakcji nasz Czytelnik.
Z pytaniem dotyczącym problemów z dostawą prądu zwróciliśmy się do białostockiego oddziału PGE.
- Miejscowość Kraśniany i kolonie zasilane są z czterech linii średniego napięcia. Trzy z nich to długie ciągi sieci zasilające odbiorców na rozległym terenie. Występujące na tych liniach zakłócenia pracy sieci to, w większość przypadków, krótkotrwałe przerwy spowodowane przełączeniami w sieci SN w celu np. zlokalizowania awarii w terenie (poza miejscowością Kraśniany), czy przygotowaniem do prac planowych, koniecznych do utrzymania stabilnych dostaw energii elektrycznej. Służby PGE Dystrybucja na bieżąco prowadzą takie zabiegi eksploatacyjne, np. wycinka gałęzi znajdujących się w otoczeniu linii, których celem jest utrzymanie infrastruktury we właściwym stanie. Nie wszystkie z tych zadań da się wykonać w technologii prac pod napięciem, czyli bez wyłączeń na liniach – informuje Agnieszka Bajerska, rzeczniczka białostockiego oddziału PGE.
Jak dodaje, krótkotrwałe, kilkusekundowe przerwy w zasilaniu mogą być następstwem działania zabezpieczeń i automatyki Samoczynnego Ponownego Załączenia (SPZ).
- Jej celem jest zapobieganie powiększaniu się obszaru awarii i powstawania przerw w dostawie energii elektrycznej w przypadku zwarć na liniach elektroenergetycznych, np. wyłączenia linii spowodowane zwarciem doziemnym przez gałęzie drzew. W celu zminimalizowania takich nieplanowych wyłączeń białostocki oddział spółki przebudował już część linii napowietrznej, zastępując ją linią kablową umieszczoną pod powierzchnią ziemi. W przypadku przerwy w dostawie energii odbiorcy powinni zgłaszać ten fakt na numer alarmowy 991, bądź poprzez aplikację 991 Assistant – tłumaczy Bajerska.
(orj)