Właściciele firm związanych z branżą leśną spotkali się dziś z burmistrz Sokółki Ewą Kulikowską. Protestują oni przeciwko decyzjom Ministerstwa Klimatu i Środowiska w sprawie wstrzymania wycinki drzew. Wkrótce ma z nimi rozmawiać wiceminister klimatu Mikołaj Dorożała.
REKLAMA
Na początku grudnia ubiegłego roku w Sokółce odbyła się konferencja prasowa. Jej uczestnicy mówili m.in. o konieczności przeprowadzenia konsultacji społecznych w sprawie wycinki drzew planowanej przez Lasy Państwowe.
- Szanowni leśnicy, czas żebyście zastanowili się nad tym czy prowadzenie gospodarki leśnej musi oznaczać nadwymiarowe wycinanie drzewostanu, w miejscach, które są doceniane przez społeczność lokalną, przez turystów - mówił wówczas Maciej Żywno, wicemarszałek Senatu i jeden z podlaskich liderów Polski 2050.
- Nadleśnictwo Supraśl planuje na 2024 rok pozyskanie 75 tys. metrów sześciennych drewna, Czarna Białostocka - 133 tysiące, Knyszyn - 60 tysięcy, Dojlidy - 60 tysięcy. To wszystko jest Puszcza Knyszyńska - informowała Ewa Kulikowska.
CZYTAJ WIĘCEJ: Wicemarszałek Senatu w Sokółce: nasze spotkanie ma być krzykiem skierowanym do Lasów Państwowych [WIDEO, FOTO]
8 stycznia minister klimatu i środowiska Paulina Henning-Kloska poinformowała o ograniczeniu wyrębów przewidzianych na 2024 roku w najważniejszych polskich lasach.
- Od słów przechodzimy do czynów. Podjęliśmy decyzję o wydaniu pierwszej decyzji o ograniczeniu i wstrzymaniu wycinek najcenniejszych obszarów leśnych w Polsce. Czas wyprowadzić piły z części polskich lasów, zwłaszcza te, które cięły najcenniejsze obiekty przyrodnicze. Pracujemy nad systemowym rozwiązaniem, w którym znajdzie się więcej obszarów i które będzie konsultowane z przedstawicielami Lasów Państwowych, samorządami i lokalnymi społecznościami - mówiła minister w trakcie konferencji prasowej.
Jednym z obszarów objętych ograniczeniami jest Puszcza Knyszyńska.
Obszar objęty ograniczeniami. Źródło: Ministerstwo Klimatu i Środowiska.
Dziś odbyło się spotkanie osób związanych z branżą leśną z burmistrz Sokółki i dotyczyło obostrzeń w wycince drzew.
REKLAMA
- Byli na nim również transportowcy, właściciele tartaków i sprzedawcy pił motorowych czy części do ciągników. Zebrało się około 50 osób. Ja sam prowadzę Zakład Usług Leśnych w Straży - powiedział Dariusz Wysocki.
- Ministerstwo Klimatu i Środowiska – po tym jak zmienił się rząd – zadecydowało o tym, że na obszarze 94 tys. hektarów ma zostać wstrzymana wycinka drzew. 59 procent tego obszaru dotyczy województwa podlaskiego. W pewnym stopniu drzewostany mają być chronione. Ale w jaki sposób? Nikt nie konsultował z nami tych rozwiązań. Nie wiadomo kto wytyczył miejsca podlegające wyłączeniom. Zostaliśmy częściowo bez pracy. Decyzja ta spadła na nas nagle.
Lasy Państwowe zajmowały się racjonalną gospodarką. To też forma ochrony środowiska, zapewnienie bioróżnorodności. Lesistość w Polsce zwiększyła się do ponad 30 procent. W 1945 roku wynosiła około 20 procent. Średnia wieku drzewostanu wynosi obecnie 61 lat. Mamy na Podlasiu cztery parki narodowe, mamy rezerwaty, mamy strefy wyłączone.
Ostatnio w internecie ukazał się filmik, w którym mowa jest o zamiarze utworzenia parku narodowego w Puszczy Knyszyńskiej. Spowodowałoby to poważne obostrzenia.
Protestujemy przeciwko tym wyłączeniom. Domagamy się od rządu, by ta decyzja została cofnięta. Jeśli to się utrzyma, to część ludzi z pewnością straci pracę. Przemysł drzewny utrzymuje około 470 tys. osób. Polska jest przecież drugim na świecie producentem mebli.
Trzeba pamiętać, że Podlasie nie jest bogatym regionem. Bardzo dużo osób żyje tu z lasu - stwierdził Dariusz Wysocki.
Dodał, że protestujący będą mieli szansę spotkać się z wiceministrem klimatu Mikołajem Dorożałą. Ma on wkrótce przyjechać do Sokółki.
(pb)