Lato w mieście wcale nie oznacza zmarnowanych wakacji. Może małe miejscowości nie oferują młodzieży ogromu rozrywek, ale ta doskonale potrafi znaleźć je sama, by w przerwie od szkoły porządnie odpocząć.
- Latem? Kundzin, Łosośna, Augustów. Jak jest dobra pogoda, to nie trzeba jechać daleko, żeby mieć prawie egzotyczne wakacje - śmieje się Michał.
- Borówki! Można sobie trochę dorobić, poznać fajnych ludzi, pośmiać się. No i poznać smak ciężkiej pracy - dodaje Łukasz.
- Korty tenisowe na stadionie to świetna sprawa, bardzo lubię grać w tenisa, a w Sokółce mamy naprawdę dobre warunki - mówi Ania.
- Nie można marnować ciepłych wieczorów na siedzenie w barze. Zimne piwo w plenerze po upalnym dniu to prawdziwy rarytas. Poza tym nie nadszarpuje studenckiej kieszeni, bo jest dwa razy tańsze niż w lokalu, chociaż przez zakaz spożywania alkoholu w miejscach publicznych może kosztować dużo więcej, ale policja wydaje się być wyrozumiała, jeżeli ktoś czegoś nie dewastuje i nie zachowuje się agresywnie czy głośno, zazwyczaj można się dogadać - mówi Paula. - Miejsc, gdzie spotykamy się wieczorami jest cała masa. Na Józku, stadion, park czy różne place zabaw. Wszędzie można kogoś spotkać - dodaje.
- Jak jest chłodniej to bary oferują fajne atrakcje, karaoke w LP czy muzyka na żywo u Matczaka bardzo urozmaicają wieczory - mówi Magda.
Na nudę nie mogą narzekać pasjonaci grzybobrania. Ostatnio w lasach pojawiły się prawdziwki. Wędkarze także mają gdzie oddawać się swojej pasji.
(MP)