Dziś na sokólskim rynku niewielu było kupujących. Sprzedawcy narzekali, że nie zarobią nawet na opłatę targową.
REKLAMA
Sprzedawał się suchy chleb w workach, po 12 zł. Kupić też można było swojski miód (45 zł za słoik) i jajka (50 groszy za mniejsze i złotówkę za większe). Na Targowej rozstawiły się również obwoźne sklepy z rybami i wędlinami.
Za najtańszą czapkę trzeba było zapłacić 20 zł, te droższe kosztowały 50 zł. Za ciepły bezrękawnik proszono 130 zł.
Kapustę oferowano w główkach, szatkowaną i jako kiszonki. Za mniejsze wiaderko sprzedawca chciał 7 zł. Była też marchew, ziemniaki, zboże i kiszone ogórki.
Dużą konserwę dla psów można było nabyć za 5 zł, mniejsza kosztowała 2,20 zł. Za aluminiową szuflę do odśnieżania sprzedawca chciał 35 zł.
(pb)