Pogoda i święta zrobiły swoje - handel na sokólskim rynku był dziś rachityczny.
REKLAMA
Rozstawiły się dwa stragany z odzieżą i jeden z butami. Można też było kupić wędlinę i karmę dla psów. Tak naprawdę sprzedawał się tylko suchy chleb w workach (po 12 zł za sztukę). Klienci podjeżdżali samochodami, płacili i ładowali towar do bagażników aut.
Handel na rynku zawsze był podatny na warunki pogodowe. Siarczysty mróz zrobił dziś swoje. Na prawdziwe handlowanie na Targowej trzeba będzie poczekać do marca, gdy zacznie się sprzedaż sadzonek i nasion.
(pb)