Wczoraj na sesji radni gminy Sokółka nie przyjęli projektu budżetu na 2024 rok. Co będzie działo się dalej z finansami gminy? - zapytaliśmy w Regionalnej Izbie Obrachunkowej w Białymstoku.
REKLAMA
- Budżet samorządu powinien, co do zasady, zostać przyjęty do końca roku. Jeśli to nie nastąpi, to w szczególnie uzasadnianym przypadku można to zrobić do 31 stycznia. Burmistrz ma więc jeszcze czas i może wystąpić do rady z autopoprawkami do projektu budżetu, by wprowadzić w nim zmiany, które doprowadzą do uchwalenia budżetu. Jeżeli nie uda się tego osiągnąć do 31 stycznia, wtedy wkraczamy my. Na podstawie projektu budżetu przedstawiamy ustalamy plan finansowy obowiązkowych zadań własnych i zleconych samorządu. Ustawowym kryterium, jakim kieruje się Regionalna Izba Obrachunkowa jest zgodność z prawem, nie oceniamy gospodarności. Może się zdarzyć, że jeśli zajdą ku temu przesłanki, związane z koniecznością zapewnienia prawidłowej konstrukcji budżetu, z planu wydatków zostaną wykreślone środki zaplanowane na realizację inwestycji. Jeśli sytuacja na to pozwala, staramy się nie ingerować w wydatki obejmujące inwestycje kontynuowane, ale bywa różnie. Zaznaczam jednak, że każda sprawa jest rozpatrywana indywidualnie. Jeśli Regionalna Izba Obrachunkowa ustali budżet, to później rada gminy może wprowadzić do niego poprawki, zmienić go – mówi Ewa Czołpińska zastępca prezesa Regionalnej Izby Obrachunkowej w Białymstoku.
- Gmina musi mieć podstawę gospodarki finansowej. Jeśli budżet nie został przyjęty do końca roku, to do 31 stycznia jest to prowizorium projektu budżetu przedstawiony radzie i organowi nadzoru, celem zaopiniowania, a później budżet przyjęty przez RIO - dodaje.
Wczoraj przewodniczący rady miejskiej Daniel Supronik mówił na sesji, że budżet można przyjąć do 31 stycznia. Z kolei burmistrz Ewa Kulikowska zapowiedziała, że cała procedura została już wyczerpana i nie zgłosi po raz kolejny projektu budżetu.
CZYTAJ WIĘCEJ: Radni odrzucili projekt budżetu Sokółki na 2024. Co dalej z finansami gminy?
(pb)