Na temat inwestycji z budżetu obywatelskiego dyskutowali radni miasta i gminy Sokółka na wczorajszej sesji. Karol Puszko zwrócił uwagę na fakt, iz zakup sprzętu do świetlic wiejskich samorząd realizuje od roku.
- Kiedy można się spodziewać realizacji zadania wpisanego do budżetu obywatelskiego na ten rok. Polega ono na zakupie dwóch kompletów stołów i krzeseł oraz zastawy, montażu klimatyzatora oraz na remoncie schodów. Rozumiem, że jest to inwestycja trudna, a czas jej realizacji od ogłoszenjia wyników głosowania na budżet obywatelski - 12 miesięcy - państwa przerasta. Nie podejrzewam, że jest robione na złość dla nas, że te inwestycje zgłoszone przez nas są realizwane z tak należytą starannością jak na przykład oświetlenie w Boguszach: przez trzy lata. Dwóch sołtysów przekazało do urzędu informację o tym jakie to mają być stoły i krzesła, wysłali nawet linki ze sprzętem, który wybrali. To jest dla mnie niepojęte. Kwota zadania to 40 tys. zł i to trwa cały rok. Najprawdopodobniej takie zakupy możecie państwo wykonywać z wolnej ręki. Ta inicjatywa zdobyła mieszkańców ponad 1300 głosów. Jest mi przykro, bo mieszkańcy o nią pytają. Ignorujecie ich - mówił radny Karol Puszko.
REKLAMA
- Przecenia pan jakobym patrzyła na waszą ostatnią ławkę i robiła wam na złość. Nie skupiamy się na 40 tys. zł, ale na całej gminie. W Malawiczach Dolnych krzesła, stoły i zastawa jest w trakcie zakupu. Były tam perturbacje, nie wszystko zostało przekazane. W Zadworzanach talerze... Kieliszków do wódki nie możemy kupić. Ciężko to było wyperswadować. Zaśpicze, nagrzewnica jest w trakcie zakupu. Nomiki - co do schodów, sam pan dobrze wie, że ich remontu nie możemy zrobić, ponieważ trzeba by było przeprowadzić całą procedurę. Możemy zakupić tylko i wyłącznie elementy potrzebne, aby można było te schody podremontować. Trzeba by je było zburzyć, one się nie nadają do tego, by je remontować. Należałoby obejść przepisy, a ja na to nie mogę pozwolić. Uzgodnliśmy z sołtysem, że pozwolimy zakupić elementy potrzebne do remontu, aby można było bezpiecznie iść po tych schodach. Wszystko jest w trakcie - odpowiedziała burmistrz Ewa Kulikowska.
- Czy jest w tej sprawie prowadzone postępowanie? - zapytał Daniel Supronik, przewodniczący rady miejskiej.
- Nie ma dzisiaj pana burmistrza Adama Juchnika, więc nie odpowiem w pełni. Do pracownika też nie mogę się dodzwonić, jest już po godzinach pracy - stwierdziła burmistrz.
- Kontaktowałem się dziś z pracownikiem. Powiedział, że nic nie jest robione. Ostatnio montowałem u siebie w zakładzie klimatyzator. Czas realizacji postępowania to jest tydzień. Czy to jest aż tak skomplikowana procedura, aby trwała cały rok? Wspomnę jeszcze o remoncie, który realizuje MPEC przy przedszkolu, też z budżetu obywatelskiego. Rodzice mnie pytają, dlaczego przy 10-stopniowym mrozie teraz robimy takie zadanie. Czy nie można było tego zrobić w czerwcu? Dla mnie jest to niepojęte. Nikt z nas w mróz nie kładłby polbruku na zaprawę suchą, cementową - kontynuował Karol Puszko.
- Na treść pana smutnej wypowiedzi mogę stwierdzić, że mamy tylko jednego pracownika - nie tak jak w innych urzędach - po kilkunastu na jeden dział i jedno zadanie. Pracownik ma prawo do urlopu, do zwolnienia lekarskiego. I z takiego też korzystał. Remonty w sieci MPEC-u robi się, kiedy jest ciepło. Jeżeli jest coś poza działalnością spółki, to robi się to później. Będzie zrobione - zapewniła Ewa Kulikowska.
- Czyli środki nie zostaną zaprzepaszczone? - chciał wiedzieć Daniel Supronik.
- Nawet gdyby nie było zrobione, to nie będą zaprzepaszczone. To są pieniądze budżetowe.
- Kiedy była informacja, że trzeba to robić? - powiedział przewodniczący.
- W październiku ubiegłego roku - odparł Karol Puszko.
- Ale rok budżetowy jest od 1 stycznia 2023 - stwierdziła Ewa Kulikowska. - Jeszcze raz zaznaczam: jest jeden pracownik, mamy o wiele ważniejsze proceduralne kwestie, a to zdążymy zrobić. Mamy naprawdę o wiele większe sprawy w przetargach. Ciągną nas terminy do projektów zewnętrznych, gdzie mamy dofinansowanie. Musimy zadbać o to, by nie zwracać środków zewnętrznych. Jest naprawdę mnóstwo pracy - podkreśliła burmistrz.
REKLAMA
- Gdbym wiedział na początku roku, że będzie to szło jak po grudzie, to bym zaproponował, że wam pomogę. Wystąpię do trzech firm, rozpiszę wszystko. To zajmuje dzień pracy - sprawdzenie na Allegro jakie są klimatyzatory... Byłoby to zrobione, mieszkańcy by się cieszyli - powiedział Karol Puszko.
- W klubie w Zaśpiczach jest naprawdę ciepło, macie wszystko. A to jest dodatek, bo trzeba było napisać projekt do budżetu obywatelskiego, żeby pan mógł zabłysnąć - odparła Ewa Kulikowska.
Do dyskusji włączył się Tomasz Tolko.
- Stało się. Chciałbym podziękować za uruchomienie oświetlenia. Cieszymy się, że prawie po trzech latach państwo postanowili sprawdzić czy działa. Chciałbym poinformować, że działa. Pozostało jeszcze wyregulować godziny. Myślę, że państwo poradzą sobie z tym szybciej niż przez trzy lata - mówił radny.
Nawiązał do sprawy poruszonej na październikowej sesji.
CZYTAJ WIĘCEJ: Oświetlenie we wsi wykonane, ale od kilku lat nie udało się go podłączyć do sieci. Radny zadaje pytania, kierownik odpowiada
Tomasz Tolko zapytał też o koszt wizualizacji remontu placu przy ulicy Piłsudskiego.
- Czy jest realna szansa wykonania tego? Mamy już wizualizację parku sprzed poprzednich wyborów. Od tamtej pory nic się nie zmieniło. Czy nie warto najpierw zająć się parkiem? - pytał radny.
- Cieszę się, że w końcu PGE zdecydowało się podpisać umowę na oświetlenie w Boguszach po trzech latach. Co do projektu remontu placu przy pomniku Piłsudskiego - była podpisana umowa, pozyskaliśmy 150 tys. zł ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Koszt całej inwestycji to 180 tys. zł - odpowiedziała burmistrz.
- Co się dzieje z planami rewitalizacji parku przy ulicy Białostockiej? - chciał wiedzieć Daniel Supronik.
- Czekamy na sposobność aż pojawią się środki. Te środki, które były, były przeznaczane na coś innego, na najpotrzebniejsze inwestycje. Sam pan wie, że z różnych programów postanowiliśmy dosztukowywać pieniądze, aby móc wykonać jeden konkretny projekt. Nam nie dawano aż tylu pieniędzy - oprócz przebudowy centrum przesiadkowego wraz z ulicą Kolejową - co powiatowi sokólskiemu, za każdym pstryknięciem - powiedzioała Ewa Kulikowska.
(pb)