Na wczorajszej sesji rady powiatu sokólskiego poruszony został temat infrastruktury sportowej w gminie Sokółka. Pod lupę wzięto boiska przy podstawówkach.
REKLAMA
- Czy kiedykolwiek na którejś z sesji (rady gminy Sokółka – dop. red) był poruszany temat naprawy, modernizacji lub budowy infrastruktury w szkołach podstawowych? Wygląda to w tej chwili tragicznie. Nasza młodzież spędza cały czas na hali sportowej lub stadionie, który też wymaga remontu – mówił wiceprzewodniczący rady Tomasz Potapczyk.
Odpowiedział mu dyrektor finansowy starostwa i przewodniczący sokólskiej rady miejskiej Daniel Supronik.
- Odpowiedź jest jedna – nie. Nie było takiej sytuacji, gdzie są odpowiednie osoby. Jest zastępca burmistrza do spraw inwestycji, jest zastępca burmistrza od spraw oświaty, sportu, który nigdy nie zabiegał o to, wśród radnych, aby skierować środki na wkłady własne, jak to robi chociażby powiat sokólski, na inwestycje, infrastrukturę sportową. Wiemy jakimi boiskami dysponują szkoły podstawowe. Jest to tragedia. Ja sam ukończyłem Szkołę Podstawową Nr 2 w Sokółce, gdzie w latach 90. były dwa boiska. Jedno było pokryte żwirem i dalej jest pokryte żwirem, a drugie boisko jest wylane asfaltem i dalej jest wylane asfaltem. Zawsze to stwarzało, stwarza i stwarzać będzie zagrożenie dla dzieciaków podczas zajęć sportowych. Dzieciak upadnie, ma obdarte kolana bądź inne obrażenia. Są różne programy na budowę infrastruktury sportowej. Gmina nie potrafi sięgnąć po te środki i mamy to, co mamy. My jako radni zawsze zwracamy uwagę, żeby nie wydawać własnych środków budżetowych na inwestycje, składać wnioski, próbować. Idą nowe wybory i mieszkańcy mogą wyraźnie wskazać, że nie zgadzamy się na takie zarządzanie miastem, na nicnierobienie i żeby Sokółka cofała się w rozwoju, a nie rozwijała się - wskazał Daniel Supronik.
(orj)