Fundacja Pomocy Zwierzętom Vita Canis po raz kolejny odebrała zwierzęta od pseudohodowcy spod Sokółki. Tym razem udało się uratować kilkanaście psów oraz dwa koty. Zwierzęta były w tragicznym stanie.
REKLAMA
- Pierwsza sytuacja z tym hodowcą była w marcu 2022 roku. Półtora roku później zapadł wyrok, para została skazana. Mężczyzna ma zakaz prowadzenia hodowli. Jakiś czasu temu wpadłyśmy znienacka, z zaskoczenia do jego domu. Okazało się, że były tam psy. Były suczki rozpłodowe, samce, szczeniak – relacjonuje Elżbieta Jadkowska z Fundacji Vita Canis.
Hodowca ma prawomocny wyrok za znęcanie się nad zwierzętami i zakaz trzymania zwierząt. Nie zastosował się jednak do tych wymagań.
W tym roku fundacja odebrała od właściciela 17 psów i dwa koty.
- Uważam, że te psy nie miały rasy, ponieważ rasa jest wtedy, kiedy psy mają papiery z Polskiego Związku Kynologicznego. Psy są pomieszane. Jeżeli suka w cieczce przebywa z kilkunastoma samcami, to nie może się dobrze skończyć i nie może się skończyć określoną rasą – kontynuuje Elżbieta Jadkowska. - Walczyłyśmy kilka dni, aby doprowadzić zwierzęta do względnego stanu. Ich skóra była potwornie zaniedbana, były nużeńce, robaki. Zwierzęta były chore, brudne, miały zarośnięte uszy, wady genetyczne. Podobnie było w 2022 roku. Psy nie wychodziły na spacery, mają problemy behawioralne, są zamknięte w sobie. Są trudne. Jest pies, który nie potrafi chodzić na smyczy, nie zna podwórka. Naszym celem jest doprowadzenie tych psów do normalnego wyglądu i stanu zdrowia.
Fundacja podkreśla, że warto zwrócić większą uwagę na to z jakich źródeł kupujemy zwierzęta.
- Taką hodowlę napędza też osoba, która kupuje takiego psa. Uniwersalna rada dla osób, którzy chcą kupić psa – nie brać ich z pseudohodowli, tylko zaadoptować ze schroniska. Wtedy takie hodowle same się wykończą. Suczki przez kilkanaście lat rodzą szczeniaki, są faszerowane sterydami, a potem wyrzucane. Te psy są krzyżowane z różnymi rasami, a potem wychodzi wiele komplikacji zdrowotnych – mówi członkini fundacji.
Obecnie toczą się dwa postępowania w tej sprawie – jedno w gminie, zaś drugie, które prowadzi policja.
Tak wyglądały odebrane psy. Zdjęcia - Fundacja Vita Canis:
(orj)