W piątkowe popołudnie (31 marca) Sokólski Ośrodek Kultury gościł prawdziwego ambasadora - i to nie byle czego - bo Puszczy Knyszyńskiej. Na spotkanie dał się zaprosić Paweł Średziński – historyk, publicysta, dziennikarz, wielki miłośnik przyrody, sercem i urodzeniem związany z Białostocczyzną, autor swoistej monografii pobliskiego kompleksu leśnego pt. „Puszcza Knyszyńska. Opowieści o lesunach, zwierzętach i królewskim lesie, a także o tajemnicach w głębi lasu skrywanych”.
REKLAMA
Spotkanie w sali wystawienniczej Kamienicy Tyzenhauza otworzyła Barbara Maj, dyrektorka Sokólskiego Ośrodka Kultury. Moderowała je, także miłośniczka puszczy i spacerów leśnych Sylwia Nowakowska z SOK-u.
Gość skradł pełną uwagę licznie przybyłych sympatyków literatury (i natury) na prawie dwie godziny. O puszczy mówił z takim entuzjazmem i zaangażowaniem, że najbardziej zatwardziały mieszczuch nabiera ochoty na wyprawę do lasu, by chociażby skonfrontować, jakież to piękno skrywa np. Rezerwat Jesionowe Góry.
– Puszcza jest wesoła, różnorodna, miejscami to małe Bieszczady, ma potencjał przyrodniczy (bagna), historyczny (ślady Powstań Listopadowego i Styczniowego) i krajobrazowy – mówił autor. - To prawdziwa perełka naszego regionu, o którą powinniśmy dbać i promować na każdym kroku, przestać w niej widzieć ubogą krewną Puszczy Białowieskiej i wreszcie pochylić się z należytą uwagą nad jej fauną (tu apel do środowisk naukowych). Puszcza, to nie tylko przyroda, to także ludzie (król Zygmunt II August, Krzysztof Wolfram, Wojciech Załęski), którzy na przestrzeni lat doceniali jej potencjał. Im także na kartach książki autor oddaje głos i kłania się z szacunkiem. Idźmy do lasu, wyłączmy telefony, odzyskamy równowagę i właściwe proporcje, bo las leczy. Nie stawiajmy pomników z kamienia – sadźmy drzewa! – podsumował.
Sokólski Ośrodek Kultury
opr. (orj)
Zdjęcia - Sokólski Ośrodek Kultury/Wojciech Panow: