Powyrobiskowe jeziora w gminie Sokółka to ulubione miejsce rekreacji nie tylko morsów, ale i nurków.
O wyprawach tych ostatnich i "zwiedzaniu" jeziora w Kundzinie pisaliśmy już kilkukrotnie. Pod wodą - jak wynika z filmików - toczy się bardzo bogate życie. Można też znaleźć pozostałości po starych kopalniach.
A tak opisywał pobliską Łosośnę w swojej "Polsce egzotycznej" Grzegorz Rąkowski: "Po prawej wznosi się wysokie wzgórze, częściowo porośnięte sosnowym laskiem. Jego szczytową, nagą i silnie nasłonecznioną partię pokrywa łąka z barwnymi, ciepłolubnymi ziołami, wśród których rosną pojedyncze krzewy jałowca. Rozciągfa się stąd rozległy widok na zielona dolinę Łosośnej i malowniczo pofałdowaną okolicę. Jedyny zgrzyt w krajobrazie stanowi położone u stóp wzgórza wielkie wyrobisko po wybranym żwirze - w pobliżu znajduje się zakład eksploatacji kruszywa, dosłownie zmiatający z powierzchni ziemi okoliczne wzniesienia. Jego ofiarą padł między innymi piękny grzbiet ozu - łańcucha regularnych, wydłużonych pagórków ciągnących się równolegle do linii kolejowej i doliny Łosośnej, od ujścia rzeki Przerwy do Kundzina".
opr. (is)
Ponad pół godziny pod lodem w Kundzinie. Wideo: