Czas oczekiwania na odprawę graniczną w Kuźnicy skrócił się o trzy godziny. Kolejka tirów około południa na krajowej "dziewiętnastce" kończyła się przy zjeździe na Zawistowszczyznę. Trzy godziny później "dotarła" już do Geniusz.
Dojeżdżający do pracy i szkoły w Białymstoku nie powinni mieć mimo wszystko większych problemów z dotarciem na miejsce. Dziś ruch na trasie odbywał się w miarę płynnie. Kierowcy osobówek wymijający kolejkę tirów mieli jednak do dyspozycji półtorej pasa ruchu. Siłą rzeczy musieli zwalniać.
Na rogatkach Sokółki stał patrol policji, który co jakiś czas przepuszczał ciężarówki na drugą stronę miasta.
- Pierwszy raz coś takiego widzę - powiedział nam kierowca jednej z białoruskich ciężarówek. Dodał, że nigdzie nie ma toalet, po czym pobiegł w krzaki za potrzebą.
Można przypuszczać, że prawdziwe problemy w pokonaniu "dziewiętnastki" zdarzą się za tydzień, dwa i trzy. Zazwyczaj przed świętami ruch jest większy. Kierowcy osobówek podróżujący między Sokółką a Kuźnicą muszą się liczyć z tym, że kolejka nie zmniejszy się już do Wielkanocy.
Aktualizacja 20.55: Czytelnicy poinformowali nas, że nie ma już ciężarówek po zachodniej stronie Sokółki. Serwis granica.gov.pl podaje, że czas oczekiwania na odprawę w Kuźnicy wynosi wciąż 37 godzin.
(is)
Kolejka tirów pod Sokółką. Zdjęcia: