Dziś na Targowej było tłoczno. Kolejki ustawiały się po świeże owoce i warzywa, sznur samochodów stał też przed stoiskiem z workami suchego pieczywa. Wiele było nasion, pojawiły się też pierwsze sadzonki.
Za bratki trzeba było zapłacić 2,50 zł, stokrotki kosztowały 8 zł. Polska malinówka trzymała cenę (12,50 zł), choć można też było dostać pomidory po 5,99 zł. Za najtańsze jabłka proszono 1,30 zł. Były nawet arbuzy - po 3,99 zł za kilogram. W workach oferowano ziemniaki, marchewkę i kapustę (także szatkowaną).
Swojski ser podpuszczkowy kosztował 25 zł. Jedno duże swojskie jajko uszczuplało portfel o złotówkę, za nieco mniejsze trzeba było zapłacić 90 groszy. Sporo było dziś stoisk z odzieżą i butami. Chętni mogli też nabyć firany.
Wydaje się, że w kolejne poniedziałki chętnych do robienia zakupów na Targowej nie zabraknie.
(pb)